Wpis z mikrobloga

Nie ma nadziei, nigdy nie było. Na życie towarzyskie, uczuciowe, w ogóle na życie. Jestem tak beznadziejną jednostką, że nie mam szans na nic. Urodzenie się na wsi w klasie robotniczej przekreśliło już i tak większość szans, wygląd odebrał zdecydowaną pozostałość, a mentalność #!$%@? i fobia społeczna już w ogóle załatwia sprawę. W dupie mam znajomych, nie są mi do niczego potrzebni. Uczucia i tak nie dostanę, bo nie jestem w stanie nikogo sobą zainteresować, a i nie ma kobiety która zniżyłaby się do takiego poziomu. Nadaję się jedynie na kolegę, albo tampon emocjonalny, jestem ludzkim gównem, gorszym sortem, powinienem popełnić samobójstwo jak najprędzej
#przegryw ##!$%@? #takaprawda
  • 8
  • Odpowiedz
@saltypretzel: nie znam twojego przypadku ale być może nie jest tak źle. jeśli masz skrzywioną psychikę to możesz mieć też skrzywione postrzeganie sytuacji w której jesteś. masz 20 lat, to bardzo dobry czas aby zrobić cos sensownego ze swoim życiem o ile jesteś zdrowy fizycznie to powinno sie udać.
  • Odpowiedz