Wpis z mikrobloga

Czesc,
Obecnie pracuje jako przedstawiciel handlowy i studiuje zaocznie Zarzadzanie. Jestem aktualnie na drugim roku. Glownie stawiam na wlasny rozwoj.
Mam dylemat nt. magisterki.

Biore pod uwage informatyke, bo to obecnie modny "przyszlosciowy" kierunek. Duzo ludzi mi mowi, ze jak studia to infa albo cos technicznego.
Mysle o tym, bo przeciez zawsze sie przydaje taka wiedza, w dzisiejszych czasach glownie wszystko opiera sie na technologii.

No ale duzego doswiadczenia w tym polu nie mam. Nie jestem jakims wielkim fanatykiem informatyki.
A programowania zawsze sie mozna nauczyc z kursow.

Z drugiej strony, zainteresowala mnie historia na UŁ.
Nie ze wzgledu na stricte znajomosc historii, a glownie umiejetnosci jakie ten kierunek ksztaltuje (przynajmniej z tego co wyczytalem z ich strony i programu, na screenie mozecie podejrzec). Wlasnie ze wzgledu na to, uznalem czy to moze nie jest glupie rozwiazanie, bo takie umiejetnosci zawsze sie przydaja. I dzisiaj i za 10 lat.
Lubilbym ten przedmiot, bo od zawsze lube polityke/historie.

Co myslicie?
źródło: comment_5HVYvMIDwlgRFClHaYYHWypSMOes2nCL.jpg