Wpis z mikrobloga

Hej, podzieliłby się ktoś opinią na temat heetsow Purple label i Green Zing? Warte zachodu czy raczej bez zachwytu? Gorsze, lepsze, już pomijając ta jagodę w fioletowych? To są chyba ukraińskie twory ;)
#iqos
  • 6
No przyznam się bez bicia, ze mam te heetsy i właśnie spróbowałam. Chciałam zasięgnąć opinii, bo właśnie coś mnie te Green Zing zemdliły i nie wiem czy mi nie podchodzą, czy ogólnie takie jakieś są ;) ogólnie pachną limonkowymi orbitkami, a przy grzaniu bym powiedziała słabszy mentol od turkusowych i w tle słabo wyczuwalna cytrusowa nuta? Co do fioletowych, od razu na myśl mi przychodzą winstony, co niegdyś były z ta jagodowa