Wpis z mikrobloga

Cracovia już przed wojną kojarzyła się ze wspaniałą tradycją i futbolem na najwyższym poziomie. Wtedy na stadionie krakowskiego klubu pojawiały się znane postacie II RP z Mieczysławem Foggiem na czele.

Klub papieski

Również wówczas wśród sporej grupki ludzi będących regularnymi bywalcami stadionu Cracovii, był młody student polonistyki na Uniwersytecie Jagiellońskim – Karol Wojtyła.
Jego przywiązanie do “Pasów” pozostało z nim do ostatnich dni.
Zarówno jako ksiądz, a później jako biskup, często chodził, by podziwiać swoich ulubieńców.

Po wyborze na Stolicę Piotrową nie zapomniał o ukochanym klubie, często wypytując o jego losy przedstawicieli polskiej piłki.
Nie krył swojej radości po powrocie Cracovii do pierwszej ligi w 2004 r. Wreszcie w lutym 2005 r. doszło do spotkania Jana Pawła II z drużyną. Zarówno papież, jak i zawodnicy byli wzruszeni tym momentem. Po spotkaniu Jan Paweł II powiedział: „Cracovia Pany!”. Spotkali się z nim również kibice “Pasów”, którzy zaśpiewali dla niego podczas audiencji dla Polaków.

Klub Marszałka

Jan Paweł II, to nie jedyna Wielka osobistość związana z Cracovią. Kibicem był również Józef Piłsudski. Pierwszy Marszałek Polski, wielokrotnie deklarował zainteresowanie Cracovią i jej meczami. Patronował jubileuszom 15- i 25-lecia klubu. Obecnie jego imię nosi stadion Cracovii.

Cracovia jest właśnie tym klubem, który nauczył mnie interesować się sportem.

Józef Piłsudski, 27 maja 1922


Mecze Cracovii z udziałem J.Piłsudskiego:

1917-06-10 Cracovia – 1 p.p. Legionów Polskich 5:1
1921-05-29 Polonia Warszawa – Cracovia 0:6
1922-08-06 Cracovia – Vasas Budapeszt 0:1


Józef Lassota, były poseł i prezydent Krakowa, w 2003 roku objął funkcję prezesa SKF KS Cracovia. Z tej funkcji zrezygnował pod koniec 2010 gdy w wybrany został radnym sejmiku wojewódzkiego (z listy Platformy Obywatelskiej).
Nazwał Cracovię najbardziej krakowskim klubem i śpiewał na estradzie, udekorowany szalikiem Cracovii, wraz z “Andrusami” pieśni sławiące Cracovię.

Klub pisarzy i artystów

Miłośnikiem “Pasów” jest pisarz i publicysta Jerzy Pilch. Zaraz po awansie Cracovii do ekstraklasy powiedział, że miłość do klubu, to miłość do nazwy, do jej barw, do jej niezmienności na przestrzeni dziejów. Dla niego zmieniają się tylko piłkarze, ale idea pozostaje ciągle ta sama, jeden klub, jedna tradycja wspólna historia.

Wielkim fanem Cracovii, jest również Leszek Mazan. Dziennikarz, publicysta, autor licznych książek, których tematyka związana jest z Krakowem. W grudniu 2006 opublikował książkę “Pochowajcie mnie na polu karnym Cracovii”, w której, w swoim charakterystycznym stylu opisuje historię klubu i przedstawia anegdoty związane z Pasami.

Wśród zadeklarowanych sympatyków Naszego klubu, nie brakuje również ludzi kina i teatru. Nieżyjący już aktor, a także poseł na Sejm PRL VII i VIII kadencji, senator I kadencji Gustaw Holoubek na gali stulecia Klubu zwrócił się do obecnych tymi słowami: – Jestem niezmiernie wzruszony i ogromnie zaszczycony faktem, że mogę przebywać w tak zacnym gronie z okazji tak wspaniałego jubileuszu, jakim jest stulecie mojej Cracovii. Właściwie mam takie dziwne wrażenie, że urodziłem się na boisku Cracovii, a w każdym razie się tam wychowałem – dodał.

Mieczysław Fogg, właściwie Mieczysław Fogiel (ur. 30 maja 1901 w Warszawie, zm. 3 września 1990 w Warszawie), polski piosenkarz śpiewający barytonem lirycznym, którego kariera artystyczna rozpoczęła się w okresie międzywojennym i trwała przez kilka dziesięcioleci po zakończeniu II wojny światowej. Jego najbardziej znane utwory to: Ta ostatnia niedziela, Jesienne róże, Pierwszy siwy włos.

Mam wielki sentyment do Cracovii. Jest to świetny klub, o wielkiej tradycji, posiadał znakomitych sportowców. Kibicuje mu do dziś, a że piłkarze ostatnio słabiej grają? No cóż, sport jest pewnego rodzaju huśtawką rezultatów, ale prawdziwy sympatyk tym się nie zraża.

Mieczysław Fogg, w Informatorze o Cracovii na wiosnę sezonu 1980/81


Także, Tadeusz Boy-Żeleński polski pisarz, poeta-satyryk, kronikarz, eseista deklarował swoją sympatię do Cracovii.

Zdumienie publiki zawsze budzili oryginalni fani. Takim na pewno był Jerzy Harasymowicz, krakowski poeta, który zostawił po sobie 40 tomów wierszy. W jego dorobku znalazły się też liryki o Cracovii, poświęcone m.in. derbom z Wisłą, ale też bramkarzowi Adamowi Koczwarze, pomocnikom Januszowi Surowcowi, Zbigniewowi Hnatio i napastnikowi Mirosławowi Kubisztalowi. – Harasymowicz słynął z tego, że tak denerwował się poczynaniami na boisku, że potrafił stawać na trybunie tyłem do boiska – wspomina Leszek Mazan.

A, tak o Jerzym Harasymowiczu, pisał w 1984 Bogusław Zych:

“Z Jerzym Harasymowiczem mam okazję spotykać się i rozmawiać bardzo często. Tematy naszych rozmów bywają różne, ale nie potrafię przypomnieć sobie takiej, w której nie pojawiła by się Cracovia i jej piłkarze. W soboty są to przewidywania przedmeczowe, w poniedziałek – radość lub smutek. Największa radość – co w Krakowie naturalne – gdy Cracovia pokonuje Wisłę.

W stosunku Harasymowicza do sportu, a szczególnie do Cracovii jest prawdziwa emocja i dużo, dużo poetyckiego uwznioślenia tego, co oglądamy na stadionach. Jedno jest pewne: wspaniale jest mieć wśród swoich kibiców takiego człowieka i artystę. Dobrze masz Cracovio !!!”


“Nigdy nie zejdę na psy” – to kontrowersyjny fragment hymnu Cracovii napisanego przez Macieja Maleńczuka. “Psy” to oczywiście pogardliwe określenie Wisły Kraków, odwiecznego rywala “Pasów”. Artysta potrafił też zdobycie przez “Białą Gwiazdę” mistrzostwa Polski potraktować w kategorii “tragedii” (to z wywiadu dla INTERIA.PL w 2009 roku). – Ta cholerna Wisła zawsze była lepsza. Miała lepszych piłkarzy i więcej pieniędzy – komentował artysta. I choć Cracovia nie może pochwalić się taką ilością trofeów, jak jej sąsiadka z drugiej strony krakowskich Błoń, to jednak Maciej Maleńczuk nigdy nie miał wątpliwości, któremu klubowi kibicuje. – Ja jestem nietypowym kibicem. Nie tylko futbol się przecież liczy. Wielokrotnie podkreślałem, że Cracovię kocha się dla barw – zaznaczył artysta, który niedawno wystąpił podczas otwarcia nowego stadionu Cracovii przy ulicy Kałuży.

Dodajmy, że kibicem Cracovii jest również brytyjski skrzypek Nigel Kennedy. “Pasy” to jednak druga piłkarska miłość artysty, który nie ukrywa, że najważniejsza jest dla niego drużyna Aston Villa z Birmingham. Zresztą właśnie w koszulce popularnych “Villians” Nigel Kennedy pojawił się na okładce ostatniej płyty “Shhh!”.

Wiele wspomnień z Cracovią miał również krakowski dziennikarz i publicysta, Tomasz Miecugow. Był wykładowcą na wielu uczelniach, na stałe związany z Collegium Civitas. Grzegorz Miecugow już na zawsze oddany Cracovii, obiecywał częstszą obecność na stadionie przy ulicy Kałuży, oczywiście jeżeli tylko czas i obowiązki służbowe pozwolą.

Przy Kałuży spędziłem dzieciństwo, pamiętam jeszcze piękną drewnianą trybunę, która tragicznie spłonęła. Później obiekt Cracovii był brzydki, mało klimatyczny, teraz stadion może być, a wszystko wskazuje, że będzie, wizytówką miasta i klubu – mówił Miecugow przed otwarciem nowego obiektu.



Warto tutaj zaznaczyć, że wujek Kazika Staszewskiego jednego z najpopularniejszych polskich muzyków w historii, był kibicem Cracovii i to on zaszczepił w Kaziku zainteresowanie sportem. Jednak on sam jest sympatykiem Legii Warszawa.

#cracovia #ciekawostki #janpawel2 #polska #kibice
fullversion - Cracovia już przed wojną kojarzyła się ze wspaniałą tradycją i futbolem...
  • 4