Wpis z mikrobloga

Graj w Konterstrajka w kafejce.
Wróć do domu.
Włącz telewizor.
Pierwsza wieża płonie.
Po pięciu sekundach #!$%@? się drugi samolot.
Hehe jaki fajny film.
Prezenterka płacze.
O kurdebele to TVN24.
O #!$%@? to nie film.
- Mame mame chodź szybko! Wojna mocno xD
Zaraz dzwoni wujek foliarz, który co roku przepowiada wojnę z Rosją albo koniec świata i ma na działce przygotowaną piwnicę z zaopatrzeniem na takie okazje.
- MATI, SZYPKO PAKUJCIE SIĘ Z MAMO, BĘDĘ PO WAS ZA PINĆ MINUT, UCIEKAMY BO TRZECIA
WOJNA!
Za pięć minut wujek jest pod domem w Seicento wypakowanym dobytkiem. Matka go #!$%@? co on #!$%@?.
- GRAŻYNA, TO NIE ŻARTY, BIERZ MAŁEGO I UCIEKAMY, ROZUMISZ?!
Inba na całą ulicę.
Wujek jedzie sam i wraca dopiero po tygodniu z pokerową twarzą.
Jak z niego czasami śmiechamy co on wtedy #!$%@?ł to mówi tylko „DURR, TEN SIĘ ŚMIEJE KTO SIĘ ŚMIEJE OSTATNI HURR”.
Od tego czasu przepowiada wojnę z Rosją albo koniec świata trzy razy częściej bo ma nadzieję, że świat się #!$%@? i w końcu wyjdzie jego racja.
Wtedy jeszcze było w miarę spokojnie, bo wszystkie spiski i końce świata musiał wymyślać sam, ale potem odkrył internety i popłynął xD
Nie wierzy w kosmitów, czwarte gęstości i ogólnie inby nadprzyrodzone, tylko w różne spiski wojskowe i polityczne, ewentualnie katastrofy naturalne. Jak na wiosnę w telewizji mówią, że gdzieś poziom wody osiągnął stan alarmowy, to on już ręce zaciera z podniecenia, że może w końcu będzie ultra powódź co #!$%@? całą Polskę i ponton przenosi z piwnicy do mieszkania.
Jego najczęstszym tekstem, wtrącanym właściwie w każdej dyskusji jest „jak to wszystko #!$%@?”, odmieniane przez wszystkie czasy i przypadki.
- No zobaczysz Mati jak to wszystko #!$%@?.
- Czekajcie tylko, jak to wszystko #!$%@?.
- Tylko patrzeć jak to wszystko #!$%@?.
- Na Ukrainie czołgi, zaraz to wszystko #!$%@?.
- Na Islandii wulkan wybuchł, mówiłem że to wszystko #!$%@?.
- Nooo, teraz to już na pewno to wszystko #!$%@?.
- A nie mówiłem, że to wszystko #!$%@??
Wspominałem, że swoją główną kwaterę dowodzenia przed zagładą rodzaju ludzkiego ma na działce. Kilka razy tam byłem, #!$%@?, co tam się #!$%@? to ja nawet nie. Domek tak #!$%@? sprzętem i jedzeniem, że ledwo można przejść. Była taka komórka koło domku, gdzie chowałem rower. Raz tam przyjechaliśmy, idę rower wstawić a tam sto kilo ryżu i piramida z konserw. I #!$%@?, rower na deszczu musiał stać.
Z tym jedzeniem to go raz strolowałem xD Kupił gdzieś na przecenie dziesięć kilo mleka w proszku.
- Herp Mati, promocja była, a to niezbędne do przetrwania, zobaczysz jak to wszystko #!$%@? to ludzie będą korę z drzew jedli, a my sobie będziemy kakao pili hehe, patrz jaką wujek ma głowę.
- Ale wujek, pomyśl przecież - ci co pociągają za sznurki głupi nie są, nie dawaliby tak tanio mleka w proszku, bo przecież im zależy żeby jak najmniej osób przeżyło, bo wtedy więcej zasobów dla nich.
- #!$%@? nie pomyślałem, masz rację, #!$%@? #!$%@? otruć mnie pewnie chciały. Wyrabiasz się młody, wyrabiasz hehe, już nie masz tak zielono w głowie.
I dziesięć kilo mleka #!$%@?ł do rzeczki przy działce xD
Oczywiście chciał też kiedyś się porządnie uzbroić na koniec świata i wystąpił o pozwolenie na broń, ale nie przeszedł testów psychologicznych bo nawkręcał tam tych swoich historii. W kole myśliwskim to samo xD Pewnie wyglądało to tak:
- No to na co chce pan polować?
- Panie, jak to wszystko #!$%@?, to przede wszystkim do ludzi będę strzelał co mi będą chcieli mleko w proszku #!$%@?ć.
Musiał się więc zbroić sam. Ma bagnet co jeszcze z wojska przyniósł, procę wędkarską i taki #!$%@? łuk zrobiony z leszczyny i sznurka od prania. Jakby kogoś chciał tym łukiem zabić to chyba by prędzej ten ktoś zdechł ze śmiechu xD
Kiedyś zaczął wszędzie nosić ze sobą taki plecaczek. Raz mu go przynosiłem z samochodu, podnoszę - ale #!$%@? ciężkie. Zaglądam do środka, a tam jakieś liny, konserwy, flary, apteczka, nawet taką składaną saperkę miał. Raz mi pomagał skręcać szafę u nas w domu i sobie #!$%@? rozciąłem łapę śrubokrętem, a nie miałem w domu opatrunków. Mówię:
- Wujek, daj bandaż, masz w apteczce przecież.
A on:
- DURR MATI, IDŹ PAPIEREM TOALETOWYM SE OBWIĄŻ BO JA MAM NA CZARNĄ GODZINĘ.
- #!$%@?, wujek, teraz jest moja czarna godzina właśnie.
- HURR JAK CI RUSCY Z CZOŁGU NOGĘ ODSTRZELĄ I BĘDĘ CI BANDAŻEM KIKUT OBWIĄZYWAŁ TO BĘDZIESZ MI DZIĘKOWAŁ!
Pół mieszkania wtedy krwią #!$%@?łem.
Jak się zaczęła ta cała akcja z NSA, to wujkowi oczywiście mózg zaczął inbować na temat podsłuchów i przez jakiś czas nie dało się z nim normalnie komunikować. Matka do niego dzwoni zapytać co słychać, a on:
- Cicho cicho, nic nie mów, pogadamy w cztery oczy.
Potem nam przedstawił swój specjalny szyfr, którym mieliśmy się z nim porozumiewać przez telefon.
Oczywiście ten kod był #!$%@? tak, że ja #!$%@?ę, na przykład „przyjdź do nas naprawić lodówkę” znaczyło żeby przyszedł do nas na obiad.
Naczytał się też jak to fejsbuk inwigiluje, więc wymyślił, że przechytrzy cały światowy spisek i pokona go własną bronią. Założył na fb zupełnie legitne konto ze swoim imieniem i nazwiskiem i postował tam nieprawdziwe statusy typu: „Z BOGDANEM NA GRZYBACH POD IŁAWĄ! JEST SUPER!!!”
A tak naprawdę siedział w domu i się pewnie cieszył jaki jest sprytny, bo wywiad amerykański teraz wszystkie satgówna szpiegowskie skieruje na Iławę xD
Zadawał się też z jakimiś #!$%@? z tych forów dla foliarzy i zmontowali jakąś ekipę wspólnego przetrwania. Polegało to na tym, że jak to wszystko #!$%@? to mają w kilku typa ustawiony punkt zbiórki u wujka na działce i razem im będzie łatwiej przetrwać. Jednak w końcu to wszystko się #!$%@?ło bo wujek raz nam się żalił, że zrobili sobie rutynowe ćwiczenia, czyli każdy każdemu wysyła SMSa „zaczęło się” („to wszystko #!$%@?ęło” xD) i każdy ma godzinę żeby się na działce stawić z całym sprzętem. Kilku ich się tam stawiło i korzystając z okazji że już wszyscy są na miejscu, to sobie czekali na koniec świata, bo byłoby spoko jakby akurat się wydarzył, bo już są na miejscu xD
Koniec świata jednak jak na złość nie nadchodził, więc zaczęli walić browary, a potem robić jakieś ćwiczenia na przetrwanie. No i wujek ćwiczył strzelanie z procy i jakiemuś Januszowi, który jest bardzo szanowanym foliarzem, #!$%@?ł kamieniem z procy prosto w czoło aż tamtego oszołomiło, a potem się #!$%@?ł i powiedział, że wujek jest pewnie agentem NWO, którego napuścili żeby zniszczyć organizację od środka poprzez zabicie (z procy na ryby xD) przywódcy xD No i wujka #!$%@? z tej partyzantki i nawet dostał bana na forum.
Oczywiście nawkręcał te swoje historie też wszystkim sąsiadom i już się z niego podobno śmieją na osiedlu, ale „HURR ZOBACZYMY KTO SIĘ BĘDZIE ŚMIAŁ OSTATNI DURR”. Żalił się, że raz mu jakieś łebki z osiedla zrobiły dowcip: ktoś do niego zadzwonił o pierwszej w nocy domofonem i powiedział, że nie może zdradzić kim jest, ale wykradł jakieś rządowe dokumenty i potrzebuje pomocy, ale teraz nie może powiedzieć o co chodzi bo go obserwują i żeby wujek następnego dnia był wieczorem przy fontannie w takim parku. Wujek oczywiście podniecony jak ja #!$%@?ę, nawet temat na forum założył, że będzie miał następnego dnia prawdziwą bombę. Poszedł do tego parku, nikogo nie ma, tylko leży jakieś pudło - zajarany myśli, że tajne dokumenty będą w środku, otwiera, a tam nasrane xD Z tym, że wujek nie mówił, że to łebki z osiedla tylko że jacyś agenci mu wysłali sygnał żeby nie szukał prawdy zbyt głęboko xD
Raz też jak byliśmy u niego na działce, to w okolicy był jakiś obóz surwiwalowy czy coś takiego i wujek koniecznie chciał tam pojechać i zobaczyć jak to wygląda. Pojechałem z nim, bo miałem piętnaście lat i mi powiedział, że pewnie będzie można z paintballa postrzelać. Oczywiście paintballa ni #!$%@? nie było, za to było ze dwudziestu dzieciaków budujących szałasy i jakiś Seba wychowawca przebrany za żołnierza. Wujek do niego podbija i zagaduje, że on też jest specem od surwiwalu hehe i zaczynają dyskutować. Wujek zaraz zaczął krytykować te szałasy, że gówno dają i że jak to wszystko #!$%@? to taki szałas pół minuty nie wytrzyma. Facet mu tłumaczy, że panie, to takie jajca dla dzieci są żeby się pobawiły, ale do wujka nie docierało i dalej #!$%@?, aż w końcu postanowił zasymulować falę uderzeniową po wybuchu bomby atomowej.
- NO I PATRZ PAN CO SIĘ W TYM MOMENCIE Z TAKIM SZAŁASEM DZIEJE, NO PATRZ!
I #!$%@?ł jeden szałas z kopa. Dzieci #!$%@? płaczą a wychowawca kazał wujkowi #!$%@?ć bo zadzwoni po policję.

  • 8
  • Odpowiedz