[P.....c]

@haes82: nie chcę mieć dzieci, nie uważam, żeby były mi one potrzebne do szczęścia, jestem heteroseksualny - czy według Ciebie kwalifikuję się do leczenia?

[keny-keczuloki-anuloki]

@haes82

rozwieję twoje dylematy, skreślenie homoseksualizmu z listy chorób akurat nie nastąpiło pod naciskami politycznymi czy ideologicznymi a po licznych badaniach naukowych. Okazuje się że homoseksualizm jest ficzerem wytworzonym przez ewolucję, w sensie jest w populacji przydatny. A dlaczego? Generalnie my, organizmy żywe, jesteśmy zaledwie transportem dla genów, a te toczą walkę o propagację. Walka ta toczy się zarówno na froncie walki z warunkami środowiskowymi jak i walki pomiędzy różnymi genami

[haes82]

@keny-keczuloki-anuloki: pojęcie doboru krewniaczego znam (cały Dawkins przeczytany, niektóre po parę razy), jednak nie spotkałem się jeszcze z przekonującym połączeniem homoseksualizmu z tą teorią.

[haes82]

@ProszeNiePrzeklinac: Wszyscy jak słyszą "choroba" to myślą "leczenie". A przecież wiemy, że nie wszystkie choroby się leczy - niektórych (póki co) się nie da i daje się z tym spokój, próbując jedynie sprawić, aby życie chorego było możliwie komfortowe.

W sumie trochę przewrotne - danie ludziom chorym na homoseksualizm możliwości zawarcia protezy związku pod takie coś się kwalifikuje. Taką argumentację to może i byłbym w stanie przełknąć. Pieprzenie o nie-chorobie