Wpis z mikrobloga

Dla tych, co uważają, że Częstochowa to dziura, mam kilka słów, mianowicie: Obrzeża Tego Syfiastego Pseudo-Świętego Miasta.
Opowiem o tym, jak ludzie z pogranicza robią zakupy.
W okręgu 10 kilometrów od mojego miejsca zamieszkania ulokowanych jest pięć sklepów.
Dwa osiedlowe, w których nie ma nic prócz napojów i bułek, Żabka, która jest w każdym miejscu na ziemi, Lewiatan, w którym cuchnie, a podłoga jest myta czarną jak kawa wodą i mój ulubiony — Auchan, który dzięki rypaniu pracowników po kosztach, przejmuje cały rynek w tym kraju. viva la france.
Robię tam średnie zakupy, bo po większe muszę #!$%@?ć do jedynego dużego marketu w mieście — Auchana na północy.
Było kiedyś Tesco, ale bankrutuje, z resztą w przeciągu ostatnich dziesięciu lat, raz tam byłem, i odwiedzając toaletę, byłem świadkiem klozetu, który ktoś wcześniej #!$%@?ł krwią z dupy, nawet szybkiej podczas ewakuacji z toalety nie mogłem umyć rąk, bo nie było ciepłej wody.
No i są biedronki, ale #!$%@? mnie, że nie mogę z nich normalnie wyjść, tylko przez kasy jak złodziej, ja #!$%@?, jedni geniusze postawili szafkę na rzeczy przy wyjściu, nie przy wejściu, no ja #!$%@?.
Wracając do średniego sklepu-mojego Auchana, którego nawet nazwy wymówić nie potrafię:
Wchodzisz do środka, bierzesz koszyk (z gównem typu rozdarta reklamówka czy inne śmieci) i idziesz do pierwszego działu.
Owoce i warzywa.
Kupujesz pomarańczę, cytryny, ananasy, bo jesteś biedakiem i nie stać cię na pietruszkę.
Oczywiście, aby znaleźć zrywkę, musisz się rozglądać jak turysta, bo jest tylko jedna rolka na sześć półek na rolki. Cięcia kosztów.
Myślisz może nad kupnem pomidorów, ale jest ich z pięć rodzai i cena nie odpowiada żadnej wydrukowanej na wadze...
Potem pieczywo — Bułki, których nienawidzę, jakiś debil je zaprojektował, żeby podczas krojenia jedna czwarta górnej powierzchni powiedziała ci, żebyś się #!$%@?ł i odchodzi od reszty.
Zresztą nie tylko bułki mówią ci, ‘’#!$%@? się’’, robią to też stare baby, które biorą pieczywo bez rękawiczek, jakby same badania udowadniające, że na wózkach sklepowych jest więcej bakterii kału niż w dupie, mnie nie obrzydziły.
Zresztą, przecież przy bułkach w moim sklepie nie ma rękawiczek, a żeby korzystać ze zrywek z działu owoce i warzywa jako upragnione przedmioty, trzeba mieć 240 IQ i rozumieć Ricka i Mortego. No i trzeba się wrócić. Stare baby nie mają czasu, by zawracać, highway to hell.
Dobra, nie biorę bułek, bo zawierają gówno, zapadła decyzja-Chleb. Tylko czemu on zawsze musi być czerstwy? Czy w tym sklepie wykładają świeże pieczywo, dopiero jak zejdzie stare? #!$%@?!
#!$%@?, biorę czarny, możecie mnie nazywać rasistą.
Jak każdy klient, mijam dział Bio i idę w dział mięsny.
Patrzę na wędliny, trochę na narządy zwierząt — Nie jestem wegetarianinem, ale nie jestem też padlinożercą. Idę dalej.
Widzę na półkach promocje: sześć ‘’Jakiśtam’’ ciastek w cenę pięciu (i pół) - W pierwszej sekundzie myślę -A warto, w drugiej-#!$%@?, tu żadne promocje nie działają.
Wydarzenie autentyczne (lub autystyczne, jak kto woli): Przy kasie ktoś się kłóci o promocję, że nie działa.
Daję ci wyzwanie, kupi mi ryż w opakowaniu, które nie zostało pogryzione przez czupababę, już wiem kto, wyrywa flaki zwierzętom hodowlanym w Portoryko.
Ostatni dział, napoje. Do wyboru mamy: Produkty z Marki Coca cola bądź Produkty z Marki Pepsi. Ewentualnie soki.
O! Dwie cole w cenie jednej. Przy kasie dowiadujesz się, że chodzi o Srako-colę o smaku gówna, która jest ulokowana dwie półki wyżej i 6 metrów dalej.
Tak w ogóle #!$%@?ć koncern za to, że nie wypuścili waniliowej coli i za #!$%@? swego czasu mountaindew i coli cherry. Tak, niezdrowe picie i #!$%@?.
Zmierzasz do kas.
Myślisz sobie, Po kiego grzyba jest tu pięć kas, jak otwarte są maksymalnie dwie.
Po kiego grzyba ten kij do oddzielania klientów stoi na nieużywanych kasach, gdy brakuje ich w tych na chodzie.
No i po kiego grzyba jak zrobi się kolejka, wołają panią Monikę, skoro kolejka robi się co 5 minut od odejścia pani Moniki od kasy?
Wykładasz produkty, próbując się nie #!$%@?ć na stare babsko przed tobą, które zamiast pakować swój towar do torby, głupio czeka, chyba myśląc jak jeszcze inaczej popsuć ci dzień.
Płaci swoją rentą i podczas gdy ty przyjmujesz towary do swojej torby, to babsko jest w połowie wkładania swoich zakupów, musisz uważać, by babsko nie #!$%@?ło ci browarów czy paluszków, raz jedna #!$%@? wzięła mi makaron.
Pora płacenia oraz odmowy tym dzieciom pieniędzy co stoją z puszką i nachalnie pytają o wsparcie fundacji. Do szkoły gówniarze, a nie.
-To będzie 54 złote i 63 grosze.
-Ma pan 4 złote i 63 grosze?
-A ma pan 63 grosze?
-A ma pan 3 grosze?
#!$%@? mać.
Zmierzasz do wyjścia, uprzednio spoglądając, jak twój paragon ląduje w stosie paragonów, jeszcze tylko włożyć swój koszyk, na inne koszyki i wózkiem wjechać w inne wózki, tylko ja to robię, #!$%@?, żeby inni zostawili je przy kasach, #!$%@? zostawiają je byle gdzie i lawiruj między nimi jak twój stary pijany, albo jak jeszcze przed chwilą zrobiłeś z paletami na środku działu, ślepe uliczki, jesteś Minotaurem w tym labiryncie ziomuś.
Odstawiasz to wszystko, sekundę później podchodzi inny klient, i ustawia wózek z koszykiem do stanu użyteczności, nie możesz tak po prostu zostawić kompletu: wózek plus koszyk, bo to polska i wszyscy są podejrzliwi. Co on, daje mi wózek z koszykiem w środku? Chce mnie zgwałcić?!
Chciałem kupić jeszcze CD-action, ale albo magazyny potargane, albo bez karteczki z kodem, walić.
Nie życzę nikomu robić zakupów przed świętami, kolejki w #!$%@?, a kasy jak zwykle dwie, no i kupiłem patelnie na wigilie, bo potrzebna? No patelnia? Porysowana? Pognieciona? Droga? Co cię w niej #!$%@?ło?
A to, że #!$%@? #!$%@? nie sprzedawali ich razem z rączką #!$%@?, mam teraz patelnie bez rączki! - ‘’To powinieneś kupić rączkę’’.
Nie sprzedajemy, mówi ci to coś?!
Wigilia, potrzebne przyrządy do smażenia, a tu taki #!$%@?, mam teraz taką patelnię co nawet nie mogę powiedzieć, że ma dwie lewe ręce.
W ogóle święta i wydarzenia to ciekawy temat, jeżeli chodzi o sklepy.
Merry Fucking Christmas będzie niedługo puszczane we Wrześniu a działy ‘’Powrót szkoły’’ jeszcze przed wakacjami, no i lampiony, znicza, przed Październikiem.
Wieprzor - Dla tych, co uważają, że Częstochowa to dziura, mam kilka słów, mianowicie...

źródło: comment_y02X4CvMOrloy04Ef2xmdO7zmgC3fwsL.jpg

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz