Wpis z mikrobloga

Słuchajcie mireczki a propo walki ze #smog którą niby chce toczyć nasze państwo. Typowa scenka: jakiś śmieć ludzki pali śmieciami w piecu. Z komina wychodzi czarna śmierdząca paloną chemią woń. Co robić? zgodnie z prawem możemy wezwać straż miejską. https://www.polskialarmsmogowy.pl/polski-alarm-smogowy/jakwygrac/szczegoly,jak-zglosic-palenie-smieci,26.html
Niestety z doświadczenia wiem że straż miejska najpierw przychodzi do wzywającego(!) a potem do palacza śmieciami, tak że on będzie wiedział kto go zakapował. To bardzo zniechęca ludzi, bo wiedzą że mogą dostać w mordę od palacza/mieć rozbite szyby w domu/przecięte opony.
No dobra, a co z miejscowościami gdzie nie ma straży miejskiej/gminnej, wtedy wydaje się że takimi rzeczami powinna zajmować się policja. Otóż nie XD "Wobec łamania przepisów Ustawy Prawo Ochrony Środowiska możemy zwrócić się do starosty,wójta lub burmistrza powiadamiając te organy o podejrzenie popełnienia wykroczenia polegającego na spalaniu odpadów. Muszą oni wtedy podjąć czynności wyjaśniające i wówczas mamy uprawnienia wskazane wcześniej" Nie wiem jak to interpretować, mam wysyłać listy urzędowe z informacją o palącym śmieci sąsiedzie? XD
No dobra, ale załóżmy że całą sprawę uda się przeprowadzić do szczęśliwego końca: winowajca dostanie mandata w wysokości max 500zł, potężna kara.
Żeby jeszcze lepiej oddać tragizm sytuacji powiem że straż może wchodzić na posesje tylko między 6 a 22, tak że jak ktoś pali śmieci w nocy to nic mu nie można zrobić. Ciekawi mnie co się stanie jak zapukają i nikt do nich nie wyjdzie. Mam dużą obawę że po prostu straż sobie pójdzie, ale tego nie jestem pewien.
To jest obraz prawdziwego #panstwozdykty
#smog #polska #ochronasrodowiska #powietrze #prawo #policja #strazmiejska #strazgminna
  • 2