Aktywne Wpisy
MiejscaWeWroclawiu +267
Uwaga, nasz sklepik został okradziony.
Wczoraj po godzinie 19:00 do naszego „Wrocławskiego Sklepu” przy ul. Kotlarskiej 2A zawitało dwóch mężczyzn w wieku około 30 lat, ciemnej karnacji. Pod pretekstem zdobycia nowych banknotów „do swojej kolekcji” przekonali naszą pracownicę, żeby sprawdziła w kasie, czy znajdują się tam banknoty z literką „P”, ponieważ takich poszukują. Nasza pracownica nie chciała im pokazać pieniędzy, ale prosili ją tak długo, że stwierdziła, że im pomoże i zobaczy, czy taki banknot posiada. Jeden z mężczyzn wyrwał jej z ręki plik banknotów stuzłotowych i umiejętnie zwinął część pieniędzy pod palce, a następnie sprawnym ruchem schował do kieszeni. Następnie mężczyźni opuścili sklep.
Może ktoś z Was kojarzy tych panów?
Drodzy
Wczoraj po godzinie 19:00 do naszego „Wrocławskiego Sklepu” przy ul. Kotlarskiej 2A zawitało dwóch mężczyzn w wieku około 30 lat, ciemnej karnacji. Pod pretekstem zdobycia nowych banknotów „do swojej kolekcji” przekonali naszą pracownicę, żeby sprawdziła w kasie, czy znajdują się tam banknoty z literką „P”, ponieważ takich poszukują. Nasza pracownica nie chciała im pokazać pieniędzy, ale prosili ją tak długo, że stwierdziła, że im pomoże i zobaczy, czy taki banknot posiada. Jeden z mężczyzn wyrwał jej z ręki plik banknotów stuzłotowych i umiejętnie zwinął część pieniędzy pod palce, a następnie sprawnym ruchem schował do kieszeni. Następnie mężczyźni opuścili sklep.
Może ktoś z Was kojarzy tych panów?
Drodzy
teslamodels +165
Drogi Mirki!
Pomóżcie proszę :)
Mam problem z fachowcem robiącym łazienkę. Doszedłem do wniosku że umowa była zbyt ogólna i nie wyszczególniliśmy wszystkich prac a kilka najważniejszych. Po skończeniu wciśnął mi umowę do podpisu że zakończył mówiąc o oddaniu kluczy. Z rozpędu podpisałem i kapnąłem się kiedy kończyłem podpis - moja głupota. Okazało się że nie położył sylikonu przy suficie. Wcześniej miałem problem bo pomylił kafelki i zwalił winę na mnie że niby mu tak kazałem a nie zrobiliśmy na to żadnej podkładki. Ehh człowiek uczy się na błędach, Facet nie chce zejść z ceny za nieskończone rzeczy i za błędy. Jak mam mu to potrącić? Jakie mogę mieć za to ew. konsekwencje jeśli nie ma o tym w umowie a tylko że zgodnie z kodeksem cywilnym?