Wpis z mikrobloga

35/100 #100perfum #perfumy

Tom Ford Ombre Leather (2018, EdP)

Zapach nabyłem w dość dziwnych okolicznościach. Na pewnej z rozbiórek na fejsbukowej grupie zamówiłem odlewkę Mugler Alien Man, kiedy to było dopiero kilka dni po jego premierze. Przelałem kasę, poczekałem tydzień. Leniwy pan listonosz wrzucił mi do skrzynki jedynie awizo, pomimo faktu, że akurat byłem ogródku i spytałem go, czy ma coś dla mnie. Udałem się na pocztę i odebrałem swoją odlewkę. Robię psika i kurde, coś mi nie pasowało. Ten Mugler miał przecież pachnieć inaczej. Zacząłem się zastanawiać, co się tam odwaliło, ale po drugim niuchu skojarzyłem zapach. Przecież to TF Ombre Leather 16! Wróciłem do domu, napisałem lasce, która mi miała Muglera odlać, że chcę jej zwrócić różnicę w cenie Muglera i Forda, którego odlewkę mi wysłała... Na odpowiedź czekam do dzisiaj, a paczkę dostałem ponad rok temu ( ͡° ͜ʖ ͡°) Spojrzałem na jej wcześniejsze rozbiórki i widniał tam Ombre Leather, tylko w jakimś dziwnym flakonie i bez dopisku "16". Faktycznie, mam OL16 i są to inne zapachy, pomimo oczywistego podobieństwa w nazwie i głównej nucie skóry.

Ombre Leather otwiera się (no cóż za zaskoczenie) aromatem nowej zamszowej kurtki z dodatkiem kardamonu, który podkręca całą kompozycję. Reszty nut prawdę powiedziawszy nie czuję, przez całe ich życie na skórze dominuje skóra i gdzieś tam w tle pobrzmiewa sobie delikatnie kardamon. Jakość składników przy tym jest taka, jak przystało na Toma Forda. Jest bardzo naturalny, zero tutaj chemii czy kiczu. Kompozycja też stoi na najwyższym poziomie, nie mam się nawet do czego przyczepić.

Trwałość jest świetna, na skórze trzyma się u mnie dobre 10-12h, a na ubraniach siedzi aż do czasu prania. Projekcja jest przy tym dość przeciętna. Oczywiście, jak przystało na zapach skórzany, jest on przeznaczony na chłodniejsze dni, lub ogólnie zimę.

Z nim mam taki problem, że średnio widzę dla niego zastosowanie. No bo kiedy go używać? Na eleganckie spotkania? No średnio. Przecież to zapach zamszu, taki dość mroczny, pasujący bardziej do mężczyzny na chopperze od stóp do głów w skórzanym odzieniu i powbijanymi wszędzie ćwiekami. Na randkę w tym wypadku też nie pasuje.
Ja go jednak używałem gdy wychodziłem do znajomych, bo sam ten zapach bardzo lubię.

Wiele osób pisze, że jest on podobny do Tuscan Leather, ale moim zdaniem nie mają ze sobą zbyt wiele wspólnego. OL jest mroczny, nie ma w nim żadnej słodyczy, najbardziej bym go widział, tak jak napisałem wcześniej, na użytkowniku Harleya, a TL to skóra z malinami, bardziej pasowałby mi do 16-latki, która wstawia na bunia jakieś depresyjne zdjęcia z równie wesołymi podpisami, co odzwierciedla błaganie o atencję.
Niby oba są unisexami, jednak OL jest zdecydowanie bardziej męski, niż większość znanych mi męskich zapachów. Ktoś tam jeszcze pisał o podobieństwie z Alexandre J. Black Muscs, ale ten zapach mam i porównując ręka w rękę nie czuję większego podobieństwa.

PS. Nawet się cieszę, że nie dostałem odlewki Alien Man, który to podobno okazał się porażką. Raz go przewąchałem w Douglasie i jakoś mnie nie urzekł, w przeciwieństwie do tegoż oto jegomościa ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Typ: leather
Zapach: 9/10
Trwałość: 9/10
Projekcja: 5/10
Oryginalność: 9/10
Komplementy: 6/10
Podobne zapachy: TF Ombre Leather 16, TF Tuscan Leather
Cena: 500zł za 100ml
https://www.fragrantica.com/perfume/Tom-Ford/Ombr-Leather-2018--50239.html

tl;dr

KaraczenMasta - 35/100 #100perfum #perfumy

Tom Ford Ombre Leather (2018, EdP)

Z...

źródło: comment_gHrxii2NsxvPYTlQNPda5JN5AH3uAtTh.jpg

Pobierz
  • 1