Wpis z mikrobloga

Mój ojciec jest kierowcą ciężarówki i alkoholikiem. Myślę, że te dwa atrybuty idą w parze praktycznie zawsze. Praktycznie od zawsze jest w trasie, po za domem, a jeśli już zjedzie to prosto do kumpli na popijawę. Całe życie chowaliśmy się przed nim gdy był pijany, by nie stać się "słuchaczem" i przy okazji #!$%@? nie dostać. Ostatnimi czasy okazało się, że w domu ma posłuchy, opowiadał po pijaku jak zabije moją matkę która trzyma to wszystko w kupie, a sama wychowała się w takiej patolce, a mnie nie uznaje jako swoje dziecko. Szczęśliwie udało mi się przeżyć to gówno które zwykł zwać ojcostwem.
  • Odpowiedz