Wpis z mikrobloga

Ostogar prosto ze szkicownika Shallan, a właściwie to Bena McSweeneya. Świetny jest.

Uwielbiam te ilustracje; czytam na Kindlu w MOBI i szkoda, że nie da się ich powiększyć (próbowałam), bo czasem zapisane na boku czcionką sentencje są nieczytelne, w szczególności te stylizowane na pośpieszne zapiski Shallan. Ale tutaj całkiem czytelny Ostrogar, świetne tłumaczenie kanciastego, "płytkowego" psa. ʕʔ

Szkoda, że rzadko w książkach pojawiają się już nawet mapy (albo dodatki w grach, np. moneta w W2) a co dopiero takie zapiski z fauny czy flory świata obserwowanego... Wiem, że zabieg wrzucania bohatera w nowy świat pozwala sobie to wyobrazić, ale to po prostu miłe estetycznie. No i takie wydanie w twardej okładce, na półce... Gdybym tylko zbierała książki (i w swoim tempie przy okazji zbankrutowała), na pewno bym się na nie skusiła. Wydania angielskojęzyczne mają też ciekawe okładki, w zupełnie innym stylu, te nasze sugerują fantasy batalistyczne (czysto) przy np. Drodze Królów... I dlatego podchodziłam do niej aż cztery razy, piąty był szczęśliwy i poszłam daaaaaalej, hen daleko w cykl. Poziom utrzymany.

#fantastyka #ksiazki #archiwumburzowegoswiatla #stormlightarchive
dekadentka - Ostogar prosto ze szkicownika Shallan, a właściwie to Bena McSweeneya. Ś...

źródło: comment_OdXK8QVog2hAivrbD8qxAY31h0OoOeGI.jpg

Pobierz