Aktywne Wpisy
white_cap123 +11
Prawdziwy przegryw to nie jest ten co nigdy nie ruchał.
Prawdziwy przegryw to ten co ruchał, miał powodzenie, a potem coś się w życiu popsuło, utrata zdrowia, wyglądu i utrata powodzenia.
Jak nigdy nie ruchałeś i nie zaznałeś bliskości kobiety to nic nie straciłeś, bo nie da się stracić czegoś, czego się nie posiadało.
Największym bólem jest zaznać tego wspaniałego uczucia na chwilę a potem bezpowrotnie je utracić, ale tego nie zrozumiecie,
Prawdziwy przegryw to ten co ruchał, miał powodzenie, a potem coś się w życiu popsuło, utrata zdrowia, wyglądu i utrata powodzenia.
Jak nigdy nie ruchałeś i nie zaznałeś bliskości kobiety to nic nie straciłeś, bo nie da się stracić czegoś, czego się nie posiadało.
Największym bólem jest zaznać tego wspaniałego uczucia na chwilę a potem bezpowrotnie je utracić, ale tego nie zrozumiecie,
Graner +39
jeśli znacie ten KTOŚ, to bardzo chętnie posłucham, bo nie mogę w głowie ułożyć żadnego scenariusza, w którym heroinista nigdy nie paliłby zioła. Przynajmniej z perspektywy mojego wieku. może moze naprawdę nasi rodzice dostawali tą legendarną pierwszą działkę w podstawówce za darmo? Może faktycznie dilerzy kiedyś klepali biedę przez brak klientów i czyhali na bombelki, aby na narkotykowym głodzie kradły z domu kartki na mięso? xD
A jeśli pominac wykorzystane bombelki i inne ekstremalne sytuacje, jak np upadek na igłę? XD kiedyś też kobieta zmuszana do prostytucji pisała, że musiała iść po ucieczce na odwyk, oraz że wszczykiwali jej w szczepionkę, więc nie wiem ¯\_(ツ)_/¯ czy heroinista mógłby przeskoczyć opalanie lufy za garażami i opalać łyche? okej, teraz pojawił się jeszcze scenariusz pod tytulem "nie? to potrzymaj mi piwo" XD ale więcej nie mam.
#narkotykizawszespoko #narkotyki #pytanie
może nie heroinistka, ale najpierw poszło iv xD zioło raz czy dwa, i #!$%@?, jednak wolę opio ( ͡° ͜ʖ ͡°)
no ale okej, moja sytuacja była #!$%@? z różnych względów, ale dla mniezbyt normalne i zrozumiałe, więc nie wiem ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Z tego powodu już kilka lat nie słyszałam się z prawie całą rodziną- na imprezie rodzinnej, takiej ciut nie wesele, stwierdziłam "a na #!$%@? mi ci ludzie" wujek kilka minut jęczał do siostrzeńca, żeby wypił kieliszek (chłopak 15 lat, "hehe młody ucz się bo do roboty pójdziesz to się
Spoko, niech to powiedzą komuś z pato rodziny, gdzie stary matkę i dzieci #!$%@?, albo drze mordę #!$%@?, tym co są kalekami przez pijanych ludzi, tym co mają mordy
No i wcześniej trochę mnie to triggeralo, że nas trzeba delegalizować, my nie powinniśmy mieć prawa być uzależnionym, a alkoholicy ? Alkoholicy mają obowiązek ;)