Wpis z mikrobloga

Obserwuję akcję na bieżąco. Jestem zdegustowany ilu ludzi stara się bronić szeroko pojętego #!$%@?.
Nazwijcie mnie stuleją, piwniczakiem - whatever. Ja nie muszę niczego udowadniać, życie towarzyskie mam i to dość bogate, co nie zmienia faktu, że umiem stanąć w obronie uciemiężonych mężczyzn. Incelem też niestety nie jestem, bowiem byłem w kilku związkach - mniej lub bardziej udanych - natomiast wciąż wierzę, że istnieją szanujące się kobiety, które cenią sobie romantyczną miłość.
Wracając do wątku głównego: żyjemy w czasach, gdzie kobiety stają się coraz bardziej roszczeniowe, a ich ego jest nadmuchiwane do kosmicznych rozmiarów dzięki mediom społecznościowym. W rezultacie sam etap zdobywania kobiety jest już trudny, nawet gdy człowiek posiada dobry zestaw cech charakteru i nienajgorszy wygląd. A co dalej? Przychodzi związek i jesteśmy zdradzani? Na to nie ma przyzwolenia
Na naszych oczach giną wartości i jakakolwiek moralność. Ktoś mi wypomnie, że zawsze były zdrady. Były, owszem - ale dziś mamy odpowiednie narzędzia w postaci internetu do uświadamiania ludzi i walki z taką czy innymi patologiami. Poza tym, jeżeli ktoś uważa zdradę za coś normalnego, to niech nie nazywa się człowiekiem - bo to jest zwyczajna żądza, instynkt, który można porównać do chcicy psa i która sprawia, że świadomie niszczy się drugiego człowieka, który oddał nam swoje serce. Chwalenie się ilością partnerów seksualnych pod swoim imieniem i nazwiskiem zresztą też nie przystoi (a przynajmniej nie powinno) szanującej się kobiecie
Olbrzymie propsy dla @typbezoszczednosci95 oraz RicardoMilosa, którego już nie można niestety oznaczyć - mówię niestety, bo koleś skutecznie przedstawił problem, a raczej jego skalę i widać, że wielu wykopkowiczom się to nie podobało.
#dziewczynybeztabu
  • 22
@LuCaS00: co do potepiania zdrad - oczywiście tak. Co do ilości partnerów - przechwałki zasadniczo nie są w dobrym tonie niezależnie od płci, a wychwalanie się tym na fejsbuku pod swoim imieniem i nazwiskiem jest wybitnie niemądre, ale nie zmienia to faktu, że #!$%@? nam do tego. Pod warunkiem, że nikogo nie krzywdzi może mieć i sto bolców przed śniadanie
@LuCaS00: W Twoim rozumowaniu jest jeden zasadniczy błąd logiczny- zapominasz, że zdrada nie jest domeną danej płci, ale ogólnie ludzi. Zapominasz też, że o ile pisanie o zdradzie facetowi pustaka, który się tym wręcz chwali było jeszcze ok, tak imbecyle przekroczyli pewną granicę. Nie przystoi czy nie, nadal nie jest to Twoja sprawa kto z kim spał, ilu miał partnerów itd. A pisanie do rodzin i znajomych tych lasek, choć nie
@panTralalinski: Wykopki poniekąd sami sobie zasłużyli na taką renomę. Tutaj dzień w dzień jest #!$%@? po loszkach za to, że śmią uprawiać seks różnymi facetami. Co do hipokryzji i podwójnych standardów to wiadomo, #!$%@?ć, tyle że u przegrywów takie zachowania to podstawa argumentacji. Kobieta ma wielu partnerów? Szmata, #!$%@?. Facet ma wiele partnerek-wygryw, szacuneczek.
Trudno takich ludzi nie nazywać incelami czy przegrywami, bo wiadomo skąd takie gadanie się bierze.
Kobieta ma wielu partnerów? Szmata, #!$%@?. Facet ma wiele partnerek-wygryw, szacuneczek.

bo wiadomo skąd takie gadanie się bierze


@Kosancz: Istnieje pewnego rodzaju dysonans pomiędzy wyrażeniem chęci odbycia stosunku i możliwościami jakie z tego płyną pomiędzy płciami. Myślę, że to stanowi źródło takiego poglądu.
@panTralalinski: Imo to jest tak, że kobiety są po prostu bardziej wybredne i większośc facetów spławiają, natomiast faceci biorą co się nawinie, byleby poruchać :v
Jak średnia loszka w klubie podejdzie to średniego gościa, to w wiekszości przypadków połów będzie udany, natomiast jak przeciętny anon podejdzie do przeciętnej różowej, to już mniej misji zakończy się powodzeniem :v