Wpis z mikrobloga

Z ewentualnymi wzrostami płac powinna przyjść reforma totalna. Taka reforma z prawdziwego zdarzenia, która polega na czymś więcej, niż na zgromadzeniu większej ilości dzieci w jednym budynku na trzy lata dłużej.

Szkoła powinna być miejscem:
-w którym tworzy się społeczeństwo obywatelskie;
-uczącym logicznego myślenia (sama matematyka to mało, tym bardziej przy programowym nacisku na jak najszybsze przerobienie materiału);
-bez mobbingu;
-bez wykorzystywania koneksji nauczycielsko-rodzicielskich;
-stawiającym na rozwój inteligencji emocjonalnej;
-szkoła bez oszukiwania, ściągania (wbrew pozorom – cwaniactwo i oszustwo nie są pożądanymi cechami);

I to nie są nierealne życzenia, bo każdy z tych punktów da się zrealizować, ale wymaga to wyzbycia się rutynowego lenistwa, porzucenia przeciętności, znowelizowania prawa, informatyzacji, zmiany punktu ciężkości.
Dzisiejsza polska szkoła, to jeden wielki miszmasz, byle spełnić jakieś minimum cywilizacyjne. Jako obywatel płacący podatki, nie zgadzam się, aby dopłacać do niepełnosprawnej instytucji.

Czytam niektóre wpisy na wykopie, że jak więcej zapłacimy, to zachce im się pracować, więc naturalnym następstwem będzie wyższa jakość nauczania. Tylko, że jakość nauczania w Polsce zależna jest głównie od ustawodawstwa, odgórnych wytycznych. Nauczyciel nie ma aż takiej autonomii – on ma przyjść do klasy, przerobić na gwałt temat z podręcznika, a przez to traci swoją podmiotowość i kreatywność. Wyrobił sobie styl: byle się "wyrobić", a przy okazji nie wylecieć z pracy za złe wyniki. Poza tym czemu mają się bardziej starać, skoro nikt nie może tego skontrolować? Tak z dobroci serca? Zdaje mi się, że jeśli ktoś Ci da więcej pieniędzy za tę samą pracę, pracodawca w pełni akceptuje Twój wysiłek, styl, technikę.

Ktoś to może nazwać hipokryzją, bo przyczepiam się głównie do problemów systemowych, na które nauczyciele nie mają bezpośredniego wpływu. Tylko jest to środowisko, które wychodzi albo z inicjatywą polegającą na wzroście pensji, albo inicjatywą będącą przeciwko reformie, nie oferując niczego w zamian.

W chwilach takich jak ta, tracę resztki wiary w aparat państwa. Swoją drogą jest to kolejny dowód na to, że od rządu po najniższej klasy biurokrację nie można spodziewać się niczego dobrego. W naszych warunkach państwo jest synonimem patologii. Szkoda, że społecznie akceptowalnej.

#strajknauczycieli #polityka #neuropa #4konserwy #bekaznauczycieli #bekazpisu #dzikisymetrysta
  • 6
@Herubin: mogliby zrobić reformę tylko najwyraźniej nie czują takiej potrzeby. Nie wiem nawet, czy wiedzą o takiej możliwości rozwoju i co mogliby o niej sądzić. Wiadomo, że jak chcesz się o coś zapytać polityka, to:
a) musisz mieć przepustkę prasową;
b) i tak Ci nie powie prawdy
( ͡° ͜ʖ ͡°)