Wpis z mikrobloga

@Czarny_Kot_: na razie o nic. To wytyczne tego, jakie prawo muszą uchwalić państwa UE — i dopiero jak to ostatecznie zrobią, to będzie dokładnie wiadomo, na czym stoimy.

Na razie głównym ryzykiem jest ryzyko nadinterpretacji („wprowadzimy cenzurę prewencyjną i zwalimy na UE”) oraz artykuł 17. (dawniej 13.), który wymusza stosowanie algorytmów rozpoznawania treści chronionych prawem autorskim. A problematyczność ta wynika z tego, że takich algorytmów za bardzo teraz nie ma, a
  • Odpowiedz
@Althorion: antyplagiatami posługują się np. uczelnie wyższe, więc oprogramowanie istnieje, nie?
Czyli cały raban jest o to, że nie będzie można korzystać z treści należącej do kogoś innego za darmo, tak?
  • Odpowiedz
korzystać z czyjejś pracy za darmo


@niegwynebleid: Racja, ale nie do końca. Na przykład z tego nosacza mogę zrobić mema o ile udostępnię go na tej samej licencji i podam autora/źródło zdjęcia.

Już dziś według prawa nie możesz korzystać z czyjejś pracy za darmo, ale nikomu nie opłaca się ścigać anonów po internetach. Po zmianach w prawie za użytkowników prawnie odpowie właściciel portalu.
  • Odpowiedz
@Czarny_Kot_: antyplagiat bazuje na bazie innych prac naukowych (których nie jest wcale tak dużo), do tego jest podatny na błędy i za każdym razem musi to sprawdzić fizycznie człowiek. Grafiki, filmy - to jest jeszcze większe wyzwanie, zarówno od strony zaprojektowania jak i przygotowania maszyn do przetwarzania tych danych.
  • Odpowiedz
antyplagiatami posługują się np. uczelnie wyższe, więc oprogramowanie istnieje, nie?


@Czarny_Kot_: do porównywania tekstu z informacjami z dobrze określonej bazy. Natomiast nie bardzo jest takie porównujące audio czy wideo, YT czy Twitch czy podobni coś mają i powoli to zaczyna działać, ale nie jest publicznie dostępne. A pozostaje jeszcze problem z samą bazą i dostępem do niej. Uczelnie porównują te dokumenty, bo mają z czym, bo udzielasz im zezwolenia na dodanie
  • Odpowiedz