Wpis z mikrobloga

Dyżur 7. Dzień 7-19

1.       Powód wezwania: cukrzyca, spadek cukru, przytomny

Mężczyzna około 70 lat. Mieszka samotnie. Opieka z MOPS 3 razy dziennie na godzinę. Spadek poziomu glikemii do 40mg% z powodu nieopatrznego podania dwukrotnie insuliny. Przytomny, spełniający polecenia, spowolniały. Opiekunka wezwała bo się bała. Poziom glikemii wyrównano podażą dożylną glukozy. Pozostawiony w domu w towarzystwie opiekunki.

Stan nagłego zagrożenia: Tak

Jeśli macie kogoś z cukrzycą w rodzinie lub wśród znajomych to przy spadku poziomu cukru świetnie działa coca-cola. Dopóki pacjent przełyka to można poradzić sobie właśnie słodkimi płynami i za chwilę znów zmierzyć cukier. Fajnie działają też takie wyciskane żele – glukoza płynna. Jak pojawi się utrudniony kontakt, zaburzenia świadomości i przede wszystkim problemy z przełykaniem to pozostaje kontakt z PRM lub glukagon w ampułkostrzykawce.

2.       Powód wezwania: wymioty od 3 dni, w wywiadzie po antybiotykoterapii z powodu zapalenia oskrzeli

Kobieta około 75 lat. Intensywnie wymiotuje od dwóch tygodni z dwudniową przerwą. Zażywa lek przeciwwymiotny zalecony przez lekarza POZ-bez istotnej poprawy. Posiada skierowanie ale do szpitala ale nie miała siły jechać. Posiada także zlecenie na transport karetką transportową ale z nieznanych nam powodów nie udało się rodzinie tego transportu zorganizować-na nasze pytania padają pretensjonalne odpowiedzi więc nie było sensu dyskutować. Zgłasza okresowe zawroty głowy i zaburzenia równowagi. Przewieziona na SOR.

Stan nagłego zagrożenia: NIE – dolegliwości od wielu dni. Nie wiadomo dlaczego nie udało się zrealizować transportu sanitarnego, na który pani miała zlecenie.

3.       Powód wezwania: Stan po zasłabnięciu

Kobieta po 50r.ż. Zasłabnięcie w miejscu publicznym. Epizod poprzedzony opasującym bólem klatki piersiowej promieniującym do gardła. W momencie przyjazdu ZRM bez dolegliwości-"wszystko przeszło". Parametry w normie. EKG bez zmian. Czuje się dobrze, nie chce jechać do szpitala. Pozostawiona pod opieką męża.

Stan nagłego zagrożenia: Tak. Dolegliwości ustąpiły - odmawia diagnostyki.

4.       Powód wezwania: Bóle barków, drętwienie rąk, stan po upadku ze schodów

63 lata. W nocy upojenie alkoholowe, w trakcie którego spadł ze schodów w miejscu publicznym-wracał z „potańcówki”. Obecnie ból i wzmożone napięcie mięśni w obrębie szyi. Ból barku prawego z ograniczeniem ruchomości – nie może unieść kończyny. Obrys obręczy barkowej prawidłowy. Do tego bolą go żebra i mostek. Od partnerki dowiadujemy się, że po tym jak spadł ze schodów był ”reanimowany” przez przypadkowego świadka zdarzenia  – gość po prostu skoczył i zaczął uciskać mu klatkę piersiową. Noc spędził na internistycznej stronie SOR gdzie przywieziony został przez ZRM – nie diagnozowano go wówczas urazowo bo żadnych dolegliwości nie zgłaszał. Z wypisu wynika, że był pobudzony i awanturował się. Miał ponad 3 promile. Obecnie przewieziony na SOR jako stan po urazie

5.       Powód wezwania: Ból brzucha. Wymioty krwią od nocy

Pacjent lat 55, od nocy wymiotuje treścią przypominającą fusy z kawy. Silny ból brzucha, wzdęcie i tkliwość brzucha. W wywiadzie krwawienie z przewodu pokarmowego 2014 – perforacja owrzodzenia opuszki dwunastnicy z zapaleniem otrzewnej. Zbadany i przewieziony do szpitala. Stan nagłego zagrożenia? Zdecydowanie TAK

Dla ciekawych tematu link poniżej:

https://www.mp.pl/pacjent/gastrologia/objawy/50652,krwiste-lub-fusowate-wymioty

6.       Powód wezwania: znaleziony koło ławki, leżący

50 lat, mężczyzna, niemiły i niegrzeczny. Na pytanie jak się nazywasz i czy coś cię boli odpowiada „#!$%@? cię to obchodzi”. Poza tym jednym zdaniem, które powiedział dość wyraźnie ciężko zrozumieć jakiekolwiek inne wypowiadane słowo. Bez obrażeń. Leżał koło ławki między blokami. Obok niego surowce wtórne (butelki i puszki w 3 reklamówkach). Zbadane podstawowe parametry. Przeprowadzony do karetki na czas oczekiwania na policję. „Skarbami” pozostawionymi przy ławce od razu zaopiekował się inny podążający chwiejnym krokiem obywatel

Przekazany policji celem doprowadzenia do izby wytrzeźwień

Stan nagłego zagrożenia? Nie

7.       Powód wezwania: upadła nie utrzymuje się na nogach

Kobieta, 45 lat. Twierdzi, że wypiła jedno piwko. Po tym „jednym piwku” chodzi na czworakach po jednej z głównych ulic miasta. Po przyjeździe policji dowiadujemy się od policjantów jak się nazywa-znają panią z niejednej interwencji. Dopiero co skończyła 12 dniową odsiadkę-pewnie za niezapłacone mandaty z izby. Nie wymaga hospitalizacji. Przekazana policji celem doprowadzenia na izbę wytrzeźwień.

Stan nagłego zagrożenia? Nie

8.       Leży, bez kontaktu

35 lat. Kolejny wielbiciel promili. Tym razem nie bezdomny ale w sumie nie wiadomo kiedy ostatnio był w domu – nie pamięta. Upadł w miejscu publicznym, świadkowie nie mogli go dobudzić. Choruje na padaczkę alkoholową. Drgawek nie obserwowano. Skarży się na ból głowy. Przyznaje się do nadużywania alkoholu. Ran otwartych nie widać. Przewieziony na SOR.

Stan nagłego zagrożenia? Tak

9.       Oparzenie wodą kończyny dolnej.

Dziecko dwuletnie. Wylało na siebie wrzątek. Matka do momentu przyjazdu chłodziła oparzenie zimną wodą pod prysznicem. Oparzenie II stopnia części podudzia, okolicy stawu kolanowego i części uda. Założono opatrunki hydrożelowe. Podano lek przeciwbólowy w czopku. Przewieziono do SOR dziecięcego.

Stan nagłego zagrożenia? Tak

Miłego weekendu.

#prawdziwe999
Pobierz n.....e - Dyżur 7. Dzień 7-19

1.       Powód wezwania: cukrzyca, spadek cukru, przyt...
źródło: comment_UJEUjE3PGNbVqwuxKZFBMArWZiVr2flT.jpg
  • 25
@nowekontobosiewstydze: Zawsze się dziwię ludziom, którzy sami odmawiają transportu do szpitala i diagnostyki tak jak pani z przypadku nr 3. Przecież ewidentnie coś się dzieje z organizmem i cholera wie kiedy się powtórzy. Woli się bujać miesiącami po lekarzach (z własnego doświadczenia wiem, że niestety tak to wygląda, zwłaszcza jeżeli jesteś człowiekiem w miarę młodym, a dolegliwości które zgłaszasz nie wydają się zagrażające życiu) niż pojechać i poddać się rzetelnej diagnostyce?
@nowekontobosiewstydze: dlatego nigdy nie będę jeździł na karecie w mieście. menele, sraczki od 2 dni i ludzie, którzy uważają, że im się wszystko nalezy. prawdziwe ratownictwo jest na wiosce, gdzie masz kawałek do szpitala, a ludzie wzywają tylko do prawdziwych stanów zagrożenia życia. w większym mieście jesteś taksówka dla meneli i śmieciem dla roszczeniowych obywateli. a to wszystko za 3k netto, i to już z dodatkami xd
@pani_kam na etacie nie bardzo mam wybór podstacji w ramach jednego dysponenta - jeździsz tam gdzie Ci każą. Możesz co najwyżej prosić o przeniesienie na inną stację ale raczej mają cię w dupie. A jak chciałbym sam zmienić rejon działania to musialbym przenieść się do innego dysponenta, u którego zarobię gorzej. Poza tym nie każdy lubi dojeżdżać do roboty po 50 km w jedną stronę na dyżur jak u siebie mam pod
@nowekontobosiewstydze: no tak, jeśli mieszkasz już na stałe w tym mieście, to pewnie, że lepiej mieć na miejscu robotę. z ciekawości zapytam, nie musisz odpowiadać, ile wychodzi Ci na rękę ( już z dodatkami od ministerstwa i za godziny nocne i weekendy)?
Pozwoliłem sobie zrobić krótkie podsumowanie 7 dyżurów.

Ilość interwencji: 40
Wyjazdy nieuzasadnione*: 40% (16/40)
Pacjenci po spożyciu alkoholu: 20%
Pacjenci w wieku 70+: 35%

Najczęstszy powód wezwań nieuzasadnionych:
- choroby przewlekłe, dla POZ: ok 7
- po spożyciu alkoholu: ok 4
- reszta to m.in. choroby psychiczne, lekkie urazy, policja wzywa etc

Najczęstszy powód wezwań uzasadnionych:
- trudno wyłapać ale chyba urazy, czyli upadki, złamania etc etc

Średnio na 1 dyżur: 5.7
@frrans o fajnie. Z tym że żeby to miało ręce i nogi to trzeba by to dlugo ciągnąć. Czasem jest tak że na 7 wyjazdow w sobotnią noc jest 6 pijanych. Czasem w nocy potrafię jechac 3 razy z rzedu do nadcisnienia. W okresach grypowych gorączki u starszych osób. W styczniu to byla masakra a pyralgina szla na litry. Pojeździmy jeszcze trochę i zobaczymy co z tego wyjdzie