Wpis z mikrobloga

Co mnie obrzydza dosyć regularnie na tym portalu, to różowe paski spamujące raz po raz tekścikami o samobójstwie, tyle że 'mama będzie smutna', 'kot nie będzie wiedział o #!$%@? chodzi', i tym podobne. Ten flircik z dosłownym pozbawieniem siebie życia to dla lokalnych przedstawicielek fauny parzystokopytnej ryk o reszteczki atencji z samego dna słoja na tyle nachalny, bym wobec każdej z osobna czuł autentyczną niechęć.

Takie to przy okazji zapewne podpisują się pod postulatami fanpage'y pokroju #!$%@? Pani Domu i z radością na ryjach (zasłoniętą smutnym w #!$%@? nie widzisz jak cierpię wyrazem twarzy) klepią co dzień linijka po linijce jak to bardzo nie sprawdzają się w roli osoby odpowiedzialnej za własny dobrobyt. "Nie znasz Lucek, to nie oceniaj!," zapewne niejedna kwiknie.

Co tu znać? Noszą się takie z całym swym jestestwem jak na dłoni, widać je i ich miałkość gołym okiem - jest to rząd flej i kocmołuchów, czekających Bóg jeden wie na co, by zacząć dbać o siebie chociażby, bo pasji i zainteresowań zwyczajnie nie posiadają, poza gadaniem do kota. Z taką nie ma sensu gadać, a co dopiero tworzyć jakikolwiek funkcjonalny związek partnerski bądź konkubinat, w pełni jest taka zadowolona ze swojego pasożytniczego żywota, niby morena przyssana do dennych memów tworzonych przez ludzi z autentyczną depresją (tj. mężczyzn, a jakże).

Nie, ja was znam doskonale. Nie chciałbym mieć z wami nic wspólnego w życiu prywatnym, wy zresztą nie jesteście przesadnymi fankami posiadania życia prywatnego. Kocmołuchów czereda, tfu.

#takaprawda #rozowepaski #przegryw
  • 2