Wpis z mikrobloga

Jako ze nie gralem w zadna gre online od jakichs 15 lat to mam pytanie: czy w kazdej sieciowej grze jest teraz tak rakowe towarzystwo, czy to tylko specyfika fify?

Pierwszy mecz ligi weekendowej, prowadze spokojnie 4:1, kontroluje mecz bez wylewow po obu stronach, po kazdym moim golu L1+R1, w 80 minucie dostaje gola na 4:2 i co robi moj oponent? Najpierw uciszanie (#!$%@?, prowadze 4:2 w 80 min. a gosc mnie ucisza) a potem jedna z tych cieszynek typu jezioro labedzie czy inny #!$%@?, po ktorej zastanawiasz sie czy gosc ma downa i czy ten, kto te animacje w ogole wymyslil jest z tego samego zespolu. Do tego co drugi mecz to #!$%@? festiwal powtorek. Jak jeszcze potrafie rozumiec cieszynki, gosc sie cieszy a ja moge sobie spojrzec na tel czy podlubac w nosie, tak zmuszanie kogos do ogladania slabych powtorek, czyli defacto straty czasu, jest po prostu #!$%@?.

Nie moge pojac tego, co musialoby sie dziac w mojej glowie, zebym sie uczyl jakichs serii kombinacji klawiszy tylko po to, by #!$%@? goscia z ktorym grasz online.
#fut
  • 6
@krzychu231 hmm. Myślę że to jakiś sposób na wyprowadzenie cię z równowagi. Sam tak nie robię, ale jak się #!$%@? to od 80 minuty spokojnie można 2 bramki jeszcze strzelić