Wpis z mikrobloga

Dobra. Parówczak żyje :) ma się dobrze. Narkoza nie dala mu rady. Operacja zrobiona na siedzący :) weterynarz stwierdził że dał mu konska dawkę i jak nie dalo rady to musi go na siedząca w kagancu zoperowac bo kolejna dawka może być śmiertelna i zatrzymać akcje serca. Nosek jest tylko pozbawiony szwów i lekko oczyszczony. Rekonstrukcja przewidziana na przyszły czwartek :) piesek oprócz tego że śnił o jakimś jedzeniu i mlaskal na siedzący czuje się dobrze :) póki co odpoczywa na zewnątrz bo jest chłodniej. Za godzinkę będzie w domu leżał to zrobie parę fotek
  • 39
  • Odpowiedz
  • 2
@abell ja mieszkam blisko lasu to mój Parówczak jest wychowany bezstresowo :) troche niesforny i nie lubi się słuchać :) ale właśnie za to go kocham :)
  • Odpowiedz