Chciałbym się jeszcze podzielić pewnym spostrzeżeniem odnośnie Marlenki. Jak dobrze wiemy jest to dziewczyna z jakiejś małej wsi pod Siedlcami/Zbuczynem. Oczywiście nie wspominam tego aby jej z tego powodu umniejszyć bo mieszkanie na wsi samo w sobie jest nawet sympatyczne - chodzi tu bardziej o to jakie wzorce gdzieś w wieku dorastania dostrzegała i schematy rodziny. Wiemy, że w mniejszych miejscowościach dziewczyny szybciej zakładają rodziny i rodzą dzieci stąd instynkt macierzyński rozwija się u nich troszkę szybciej. Obserwując to Marlena prawdopodobnie w wieku 14/15 lat była pewna że w wieku 21/22 lat będzie już no może nie matką ale bardzo blisko tego. O studiach nie myslała wiec pewnie po zakończeniu szkoły zawodowej po kilku latach w normalnych oczywiście warunkach byłaby żoną bądź nawet matka.
Sprawy potoczyły się jak wiemy lekko inaczej ( ͡°͜ʖ͡°). W tym momencie Marlenka notorycznie ujada się z próbującym zawładnąć całym światem Panem Prezesem, którego konsorcjum według jego opowieści to większość największych korporacji na świecie. Lecz nawet w takim oryginalnym środowisku instynkty podświadome Soldier Helmeta próbują wydostać się na powierzchnię. Zauważamy, że praktycznie przy każdym zgonie Prezesa przy ktorym nie jest agresywny Marlenka opiekuje się nim w matczyny sposób. Robi to lepiej czy gorzej ale przytulanie i traktowanie Prezesa trochę jak swojego synka musi w jakiś sposób rekompensować jej te wszystkie troski i wyzwiska z ust Miętowego Księcia.
Dla przykładu podsyłam znany nam wszystkim lekko przeanalizowany filmik pod kątem zachowania Kasku.
1) Pierwsza minuta to karmienie Rafałka rybą przy użyciu noża. Troche nieprzemyślane ale sama chęć wprowadzenia pokarmu do organizmu Pana Prezesa świadczy o tym, że Marlenka się troszczy bo przecież jedzenie = siła i zdrowie, więc trzeba jeść, a jak dobrze wiemy wysokobiałkowa ryba nadaje się idealnie. Prezes w agonii próbuje coś tam przeżuwać.
2) Niestety w pewnym momencie do Prezesa chyba doszło co Marlenka #!$%@?, organizm wyprodukował resztki adrenaliny która pozwoliła mu na małe zbesztanie Soldier Helmeta i przyznanie się do braku siły. Następuje tutaj wymowna konsternacja u Marlenki gdyż jej proste algorytmy w głowie nie przewidziały takiego obrotu sprawy. Zanim uporała się ze znaczącym Syntax Errorem w głowie Prezes sam poprosił o jeszcze jeden kęs niczym Jezus wiszący na krzyżu o gąbkę z octem.
3) Następnie obserwujemy czyszczenie koszulki Rafatusa i wymowne skomentowanie stylu jedzenia "jak prosie" (sama go karmisz #!$%@? nożem). Później eksplozja Rafałka i szybkie wyjaśnienie Marleny. Pominę w analizie moment pobicia i wywrotki Prezesa bo nie o tym tutaj.
4) Wymowne jest jeszcze dokończenie ryby przez Prezesa i lekka konsternacja Marleny kiedy Prezes postanawia zjeść rybę jednak widelcem. Ostatni etap to już spokojne podawanie Prezesowi chleba w celu dopilnowania aż zje, wspólne śmiechy i wytarcie buźki Kaczorkowi.
Podsumowując - przez te 5 min mieliśmy przekrój każdej możliwej sytuacji u Państwa Kowalczyków miłośc, śmiech, zgon i walka. Marlena mimo wszystko wykazuje cechy matczyne zachęcam do podsyłania innych sytuacji w których Pani Gałązka opiekuje się Panem Prezesem #rafatus #patostreamy #danielmagical
@SredniaPizza: chłopie, nie szkoda ci czasu na takie dogłębne analizy? Zdajesz sobie sprawe, że średnia wieku na tagu to 14-15 lat, a średnie IQ to jakieś 60-70? ( ͡°͜ʖ͡°)
Sprawy potoczyły się jak wiemy lekko inaczej ( ͡° ͜ʖ ͡°). W tym momencie Marlenka notorycznie ujada się z próbującym zawładnąć całym światem Panem Prezesem, którego konsorcjum według jego opowieści to większość największych korporacji na świecie. Lecz nawet w takim oryginalnym środowisku instynkty podświadome Soldier Helmeta próbują wydostać się na powierzchnię. Zauważamy, że praktycznie przy każdym zgonie Prezesa przy ktorym nie jest agresywny Marlenka opiekuje się nim w matczyny sposób. Robi to lepiej czy gorzej ale przytulanie i traktowanie Prezesa trochę jak swojego synka musi w jakiś sposób rekompensować jej te wszystkie troski i wyzwiska z ust Miętowego Księcia.
Dla przykładu podsyłam znany nam wszystkim lekko przeanalizowany filmik pod kątem zachowania Kasku.
https://www.youtube.com/watch?v=j9WyB78Nmk0&feature=youtu.be
1) Pierwsza minuta to karmienie Rafałka rybą przy użyciu noża. Troche nieprzemyślane ale sama chęć wprowadzenia pokarmu do organizmu Pana Prezesa świadczy o tym, że Marlenka się troszczy bo przecież jedzenie = siła i zdrowie, więc trzeba jeść, a jak dobrze wiemy wysokobiałkowa ryba nadaje się idealnie. Prezes w agonii próbuje coś tam przeżuwać.
2) Niestety w pewnym momencie do Prezesa chyba doszło co Marlenka #!$%@?, organizm wyprodukował resztki adrenaliny która pozwoliła mu na małe zbesztanie Soldier Helmeta i przyznanie się do braku siły. Następuje tutaj wymowna konsternacja u Marlenki gdyż jej proste algorytmy w głowie nie przewidziały takiego obrotu sprawy. Zanim uporała się ze znaczącym Syntax Errorem w głowie Prezes sam poprosił o jeszcze jeden kęs niczym Jezus wiszący na krzyżu o gąbkę z octem.
3) Następnie obserwujemy czyszczenie koszulki Rafatusa i wymowne skomentowanie stylu jedzenia "jak prosie" (sama go karmisz #!$%@? nożem). Później eksplozja Rafałka i szybkie wyjaśnienie Marleny. Pominę w analizie moment pobicia i wywrotki Prezesa bo nie o tym tutaj.
4) Wymowne jest jeszcze dokończenie ryby przez Prezesa i lekka konsternacja Marleny kiedy Prezes postanawia zjeść rybę jednak widelcem. Ostatni etap to już spokojne podawanie Prezesowi chleba w celu dopilnowania aż zje, wspólne śmiechy i wytarcie buźki Kaczorkowi.
Podsumowując - przez te 5 min mieliśmy przekrój każdej możliwej sytuacji u Państwa Kowalczyków miłośc, śmiech, zgon i walka. Marlena mimo wszystko wykazuje cechy matczyne zachęcam do podsyłania innych sytuacji w których Pani Gałązka opiekuje się Panem Prezesem
#rafatus #patostreamy #danielmagical