Wpis z mikrobloga

396650,34 - 14,33 = 396636,01

Dzisiaj znowu chciałem wystartować równo o o 5:00, Ale tym razem jednak trochę za marudziłem – to koty, to odłączyć prostownik od akumulatora... i pomknąłem nieco ponad 5 min później. Na termometrze coś między 0 a -1°C, a smogtym razem już nie dawał najmniejszych złudzeń – grubo ponad 250% normy oznaczało po prostu bieg w masce.

Przyzwyczajony do tego, że w masce z reguły mam gorsze wyniki – staram się przyspieszyć na tyle, na ile tylko potrafiłem. Już na 1. km wynik był całkiem przyjemny, a dalszy bieg (wiadomo, z górki zawsze łatwiej) szedł jeszcze lepiej. Dopiero od 10. km trzeba było zacząć mozolny powrót pod górę i wtedy rzecz jasna tempo lekko zdechło - ale i tak udało mi się obronić 4:59 min/km. Niby słabo, ale z drugiej strony to mój najlepszy wynik od paru tygodni ()

Miłego dnia!

enron - 396650,34 - 14,33 = 396636,01

Dzisiaj znowu chciałem wystartować równo o o 5...

źródło: comment_tkGWCzjidFQYxi9Wx7c7i3LEqgU7SMcJ.jpg

Pobierz
  • 24
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@remev: któryś mirek tutaj biega w podobnej (bodajże 6200) mając gęstą brodę - ale ja pamięć mam dobrą, tylko krótką więc nie powiem Ci który ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
  • 0
@enron: Ja się godzinę z łóżka muszę zbierać, a ty se po prostu wychodzisz i biegasz?


@Antyradek: widzisz, w tym myk - szybko wstać i się ubrać, a jak już się rozbudzisz i mózg krzyczy "DO ŁÓŻKA!" to jest za późno, bo właśnie zacząłeś bieg xD
  • Odpowiedz