Wpis z mikrobloga

Odnośnie wpisu @Froto http://www.wykop.pl/wpis/3817117/ej-maciejkiner-mozesz-zdradzic-ile-wazy-teraz-wyko/ i @maciejkiner przypomniała mi się pewna historia drobnego wieszcza o #wykop itd (to też odnośnie wchłonięcia blipensa):

Historia zaczyna się w roku 2061, gdy olbrzymi wykop rozwiązał już problemy energetyczne Ziemi, projektując masywnego satelitę Słońca, który potrafi przesyłać energię gwiazdy na Ziemię. W (wykop) jest tak duży i zaawansowany, że zajmujący się nim technicy mają tylko niejasne pojęcie, w jaki sposób działa. Zakładając się o pięć dolarów, dwóch pijanych techników pyta wykop, czy można zapobiec śmierci Słońca, czy też Wszechświat musi ostatecznie umrzeć. Po chwili zastanowienia „W” odpowiada: niewystarczająca liczba danych do sformułowania jasnej odpowiedzi.

Po upływie stuleci „W” rozwiązał problem podróży w hiperprzestrzeni i istoty ludzkie rozpoczęły kolonizację tysięcy systemów gwiezdnych. „W” jest tak wielki, że zajmuje kilkaset kilometrów kwadratowych na każdej planecie, i tak złożony, iż naprawia się sam i sam sobą opiekuje. Pewna młoda rodzina podrózuje w hiperprzestrzeni, bezbłędnie kierowana przez „W”, poszukując nowego układu gwiezdnego do kolonizacji. Gdy ojciec przypadkowo wspomina, że gwiazdy muszą w końcu umrzeć, dzieci wpadają w histerię. "Nie pozwól gwiadom umrzeć" - błagają. Aby je uspokoić, ojciec pyta „W”, czy wzrost entropii można odwrócić. "Widzicie - zapewnia ojciec, czytając odpowiedź - „W” potrafi rozwiązać każdy problem". Pociesza je mówiąc: "On zajmie się wszystkim, gdy nadejdzie czas, więc się nie martwcie". Nigdy nie powie dzieciom, że „W” w rzeczywistości wydrukował: niewystarczająca liczba danych do sformułowania jasnej odpowiedzi.

Ułynęły tysiące lat, skolonizowano całą Galaktykę. „W” rozwiązał problem nieśmiertelmości i wykorzystania energii Galaktyki, ale musi znaleźć nowe Galaktyki do kolonizacji. Wykop jest tak skomplikowaną maszyną, że już dawno przekroczył punkt, w którym ktokolwiek rozumiał, jak on działa. Ciągle projektuje na nowo i poprawia swoje własne obwody. Dwóch członków Rady Galaktycznej, liczących sobie setki lat omawia ważną kwestię znalezienia nowych źródeł energii galaktycznej i zastanawia się, czy sam Wszechświat nie wyczerpuje się energetycznie. "Czy można odwrócić wzrost entropii?" - pytają. „W” odpowiada: niewystarczająca liczba danych do sformułowania jasnej odpowiedzi.

Po upływie milionów lat ludzkość rozprzestrzeniła się w niezliczonych galaktykach Wszechświata. „W” rozwiązał problem uwolnienia umysłu od ciała i teraz ludzkie umysły swobodnie badają obszary milionów galaktyk, podczas gdy ich ciała są bezpiecznie przechowywane na jakiejś dawno zapomnianej planecie. Dwa umysły przypadkowo spotykają sie w przestrzeni kosmicznej i zastanawiają, skąd - wobec niezliczonej liczby galaktyk - wywodzą się ludzie. „W”, który jest teraz tak olbrzymi, że większa jego część musiała zostać umieszczona w hiperprzestrzeni, odpowiada natychmiast, przenosząc oba umysły do pewnej nieznanej galaktyki. Są rozczarowane. Galaktykata ta jest zwyczajna, podobna do milionów innych, a macierzysta gwiazda dawno już umarła. Oba umysły zaczynają się niepokoić, ponieważ miliardy gwiazd na niebie powoli spotyka ten sam los. Pytają więc, czy można uniknąć śmieci Wszechświata. Z hiperprzestrzeni „W” odpowiada: niewystarczająca liczba danych do sformulowania jasnej odpowiedzi.

Po upływie miliardów lat ludzkość składa sie z trylionów trylionów trylionów nieśmiertelnych ciał, którymi opiekują się automaty. Zbiorowość umysłów ludzkości, swobodnie wędrująca po całym Wszechświecie, w końcu stapia się w jeden umysł, który z kolei łączy się z samym „W”. Pytania: Z czego zrobiony jest „W”? Gdzie w hiperprzestrzeni naprawdę sie znajduje? - nie mają już sensu. "Wszechświat umiera" - myśli kolektywnie Człowiek. Jedna po drugiej, gwiazdy i galaktyki przestają wytwarzać energię, a temperatura w całym Wszechświecie zbliża się do zera absolutnego. Zdesperowany Człowiek pyta, czy chłód i ciemność, w których powoli pogrążają się galaktyki i cały kosmos, oznaczają ostateczną śmierć Wszechświata. Z hiperprzestrzeni „W” odpowiada: niewystarczająca liczba danych do sformulowania jasnej odpowiedzi. Gdy Człowiek prosi „W”, aby zebrał odpowiednią ilość danych, ten odpowiada: Zrobię to. Robię to od setek milionów lat. Moim poprzednikom zadawano to pytanie wiele razy. Wszystkie dane, które posiadam, są niewystarczające.

Upływa niezmierzony okres czasu i Wszechświat w końcu spotyka śmierć. „W” spędził w hiperprzestrzeni wieczność na zbieraniu danych i zastanawianiu się nad ostatecznym pytaniem. Wreszcie „W” znajduje rozwiązanie, chociaż nie ma już nikogo, kto czekałby na odpowiedź. „W” starannie formułuje program i rozpoczyna proces odwracania chaosu. Zbiera zimny gaz międzygwiazdowy, łączy umarłe gwiazdy, aż powstaję gigantyczna kula.

Wtedy, gdy ukończył pracę, „W” grzmi z hiperprzestrzeni: Niech się stanie światłość!

I stała się światłość.

I siódmego dnia odpoczął.

---

i to tyle i bez cytatów, bo się brzydko czyta. #komputeranalogowy #michiokaku #wszechswiat #wypok
  • 9
  • Odpowiedz