Wpis z mikrobloga

@joolekk: Long phung wygrywa jak jesz na miejscu, za to na dowóz Saigon jest świetny, muszę kiedyś sprawdzić jak na miejscu smakują (mam na myśli ten przy rynku, na rogu).
Braliśmy z #rozowypasek sajgonki, zupę pho (jedna wołowa, druga z kurczaka), surówkę kim chi i drugą, pikantną z ogórkiem. A, no i porcję banana w cieście. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Do banana dodają czekoladowy
  • Odpowiedz
@joolekk: Brałem raz od nich curry z kurczaka na dowóz, nooo.. było smaczne, nie powiem, ale takie to ja sobie w domu sam ugotuję. Smakowało po prostu domową kuchnią, było raczej mało aromatów typowej Azji, niby wszystko okej ale po to zamawiam chińskie żarcie, żeby poczuć te ich klimaty. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Dla mnie saigon wygrał. Żarcie na czas, sajgonki chrupiące, makaron nie rozlazły a
  • Odpowiedz
@Voltaire: muszę spróbować ( ͡° ͜ʖ ͡°) Raz próbowałem Long Phung, raz tego baru obok Europy i owszem - smacze ale jak wspominasz smakuje domową kuchnią a nie jak jedzonko z chińskiego baru w Warszawie ()
  • Odpowiedz