We wczorajszym meczu Getafe - Alaves było bardzo dziwna sytuacja z żółtymi kartkami. Szczególnie koło 60 minuty, gdy trzech piłkarzy otrzymało żółte kartki (Pina / Manu Garcia** i Maripan), później różne strone przeprowadzały różne korekty i tak ostatecznie wyszło, że są tylko 4 żółte kartki:
Znak zapytania pojawia się przy zawodniku Maripan - obrońca miał faul w drugiej połowie i było pokazane, że sędzia daje mu żółtą kartkę, która faktycznie miała podstawę, bo był to jego 2/3 faul po pierwszym sprokurowaniu karnego.
Jeszcze znak zapytania był przy Manu Garcia - rzekomo dostał żółtą kartkę za opóźnianie gry, następnie realizator pokazał jego zniesmaczoną twarz, obok była pokazana kartka Piny (którego faul też mi umknął) i również była żółta.
Jednym słowem - spore zamieszane, jeśli ktoś zagrał over 4.5 kartki, to najlepiej niech obejrzy całą drugą połowę Getafe i śledzi dokładnie kartki. W pierwszej połowie była na 100 procent tylko jedna.
Znak zapytania pojawia się przy zawodniku Maripan - obrońca miał faul w drugiej połowie i było pokazane, że sędzia daje mu żółtą kartkę, która faktycznie miała podstawę, bo był to jego 2/3 faul po pierwszym sprokurowaniu karnego.
Jeszcze znak zapytania był przy Manu Garcia - rzekomo dostał żółtą kartkę za opóźnianie gry, następnie realizator pokazał jego zniesmaczoną twarz, obok była pokazana kartka Piny (którego faul też mi umknął) i również była żółta.
Jednym słowem - spore zamieszane, jeśli ktoś zagrał over 4.5 kartki, to najlepiej niech obejrzy całą drugą połowę Getafe i śledzi dokładnie kartki. W pierwszej połowie była na 100 procent tylko jedna.
Ktoś oglądał też mecz?
#mecz #laliga #getafe #bukmacherka #typybukmacherskie