Panowie jest taki specyfik T5 z Zion Labs, jest to stack ECA. Teraz ogólnie to jest gówno same fake ale ta orginalna wersja z przed 4, 5 lat klepała jak jakaś amfa albo mdma (po 2 tabsach miałem królewską euforię i niesporzyte siły, świetny humor i skupienie, pełen odjazd). Zaznaczę że miałem wtedy już pokazny staż z przedtreningowkami z dmaa, więc mimo pewnych nabytych tolerancji na stymulanty no i tak klepało to bosko. Dziś zrażony brakiem dostępności oryginalnego T5 od jakiś 2-3 lat zdobyłem prosto z polskiej apteki osobiście efke polskiego producenta w strzałach. Dałem na początek 25mg tej efki pod skórę i mg czystej kofeiny. Czekam pół godziny i nic, dowalilem więc kolejne 25mg i kolejne 200mg kofeiny i nic... Dałem kolejne 25mg efki i poczułem takie delikatne pobudzenie jak po zwykłej przedtreningowce.
Dziś dochodzę do wniosku że chyba tak na prawdę to stare T5 to nie była efka jak podawali tylko coś mocniejszego było dosypane ponieważ objawy były całkowicie inne. Po T5 była suchość w ustach, gula w gardle itd. Po prawdziwej efce tego nie ma.
No chyba że już wszystkie receptory w moim mózgu zostały rozwalone i takie stymulanty poprostu już na mnie nie działają.
@serczi: a to dziwne, 2lata temu jechałem na efce(apteka) kofeina, aspiryna. Tak zajebiście mi się na tym robiło cardio, muzyka tak pięknie grała, słyszałem dziwieki których w życiu nie znałem jak odpalałem YouTube. Pamiętam jak raz wszedłem na cardio a po chwili patrzę a tu już 50minut xD. Jak brałeś różnego rodzaju srodki, narkotyki to wiadome że słabiej będziesz reagować na takie gówno jak efka(w porównaniu do innych).
@serczi: No ale w T5 miałeś jeszcze kofeinę, aspirynę i jakiś kwas nie pamietam nazwy. Ze 2 lata temu kumpel dał mi jedna tabletkę to nie dość, że miałem problemy z opuszczeniem siłowni to potem jeszcze filmy jakieś katowałem do 3 w nocy. Ale na drugi dzień czułem lekki zjazd.
Panowie jest taki specyfik T5 z Zion Labs, jest to stack ECA. Teraz ogólnie to jest gówno same fake ale ta orginalna wersja z przed 4, 5 lat klepała jak jakaś amfa albo mdma (po 2 tabsach miałem królewską euforię i niesporzyte siły, świetny humor i skupienie, pełen odjazd). Zaznaczę że miałem wtedy już pokazny staż z przedtreningowkami z dmaa, więc mimo pewnych nabytych tolerancji na stymulanty no i tak klepało to bosko. Dziś zrażony brakiem dostępności oryginalnego T5 od jakiś 2-3 lat zdobyłem prosto z polskiej apteki osobiście efke polskiego producenta w strzałach. Dałem na początek 25mg tej efki pod skórę i mg czystej kofeiny. Czekam pół godziny i nic, dowalilem więc kolejne 25mg i kolejne 200mg kofeiny i nic... Dałem kolejne 25mg efki i poczułem takie delikatne pobudzenie jak po zwykłej przedtreningowce.
Dziś dochodzę do wniosku że chyba tak na prawdę to stare T5 to nie była efka jak podawali tylko coś mocniejszego było dosypane ponieważ objawy były całkowicie inne. Po T5 była suchość w ustach, gula w gardle itd. Po prawdziwej efce tego nie ma.
No chyba że już wszystkie receptory w moim mózgu zostały rozwalone i takie stymulanty poprostu już na mnie nie działają.
Jak brałeś różnego rodzaju srodki, narkotyki to wiadome że słabiej będziesz reagować na takie gówno jak efka(w porównaniu do innych).