Wpis z mikrobloga

Ostatni film menela to jest właśnie kwintesencja tego co w nim lubie. Podstarzały nastolatek który robi z siebie pajaca dla widzów. I jest on przy tym szczęśliwy. Powiecie pewnie, że co to za szczęście jak on o 5 rano piwo kupuje no ale czym tak naprawdę jest szczęście? Dla większości z nas dobrze płatna praca, wspaniała żona, własny dom czy jeszcze jakieś rzeczy. A takiemu jareczkowi wystarczy tylko własny kąt, sprawne nogi, kamera oraz pieniądze na żubra. I też jest szczęśliwy, nie mniej niż ci co musieli jakoś zapracować na swoje szczęście. Jeśli nie robi przy tym jakiejś krzywdy innym, a menel raczej nie robi, to dlaczego miałby być gorszy od innych? Bo się wykończy od picia? Trudno, sam wie co robi, przynajmniej na łożu śmierci nie będzie mógł sobie zarzucić, że czegoś nie zrobił a mógł.
#kononowicz #mexicano
  • 4
  • Odpowiedz
@ewazanglii: eee wy jestescie tak #!$%@? ze nadal nie rozumiecie tego ze to co on robi to tylko trening

naprawde ciezko jest zostac osobowoscia medialna i trzeba przyznac ze chlopak sie rozwija i wychodzi mu to coraz lepiej.

tych subow sobie nie kupil

szybko to on 100k nie wbije ale jednak ma jakakolwiek na to szanse w ciagu powiedzmy 10 lat

a z yt wyciagnal lekka reka z 5k (liczac prezenty
  • Odpowiedz
@acctim: zgadzam się, jednak zabrakło mi takiego egzotycznego tańca pod zodiakiem na otwarcie jak #!$%@?ł w pokoju. To by sie sprzedało. Możnaby urozmaicić to jeszcze bardziej np. dołączając żonglerke puszkami
  • Odpowiedz