Wpis z mikrobloga

Mireczki, kupiłem w czerwcu przez Allegro obiektyw za 3k zł, zakup w komisie który zajmuje się tylko sprzętem foto. Wszystko było spoko przez około miesiąc. Obiektyw przestał działać jak powinien w trybie auto, zacinały się listki przesłony. Nieważne, odesłałem do nich bo udzielali 6 miesięcznej gwarancji, ja go nie uszkodziłem w żaden sposób. Komis z kolei rzekomo przekazał go do serwisu Sony (bo to obiektyw Sonego, chyba nie wspomniałem) i stwierdzili uszkodzenie mechaniczne którego nie podlega gwarancji, mogą naprawić odpłatnie. No trudno, mam pecha widocznie, może podczas transportu do mnie przesyłka latała i się uszkodził co wyszło po tym miesiącu użytkowania. Zgodziłem się na odpłatną naprawę, ale do dnia dzisiejszego obiektywu nie dostałem, choć męczę ich co kilka tygodni pytaniem na jakim etapie jest naprawa. Dostaję zdawkowe informację że serwis czeka na jakąś taśmę z japonii. Co moge w tej sprawie zrobić? Nie mam numeru zgłoszenia do serwisu sony bo bym osobiście się z nimi skontaktował i zobaczył co w tej sprawie słychać. Nie chcę też oczerniać komisu foto, bo nie wiem tak naprawdę co o tym myśleć (po co mieliby grać na zwłokę czy też nie oddać go do serwisu?). Mam jakieś prawne możliwości aby przyspieszyć całą sprawę czy teraz to jedynie dobra wola komisu? #prawo #kiciochpyta
  • 1
@cebuIak jak zepsuje Cię się aparat albo obiektyw to pierwsze co idziesz do fotodoctora albo im odsyłasz, ocenia co się zepsuło i ile będzie kosztowało, te serwisy sonego itp w #!$%@? lecą i naciągają na dodatkowe koszty, a fotodoctora mogę polecić z czystym sumieniem, znają się na sprzęcie fotograficznym jak mało kto