Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Moja 15-letnia siostra w ciąży to nie dramat.Ona będzie wspaniałą mamą.Twierdzi że to wpadka.Między nami bywało różnie. Dzieli nas aż 9 lat, więc nigdy nie byłyśmy dla siebie koleżankami. Raczej typowy układ młodsza kontra starsza siostra.Sama jestem jeszcze młoda ale nigdy jej nie rozumiałam,ona mnie.Zdarzały się kłótnie, traktowanie z góry. Ale to wszystko w tym momencie przestaje mieć znaczenie. Sytuacja wymaga, żebym była wsparciem i broniła ją, kiedy trzeba.Teraz bardzo jej się to przyda, bo niestety ludzie gadają i wytykają palcami. Mieszkamy w niedużej miejscowości, więc wreszcie jakaś sensacja. Plebs ma o czym gadać i znalazł sobie kozła ofiarnego. Kto to widział, żeby tak młoda dziewczyna chodziła z brzuchem. Patologia, tragedia, koniec świata. Gdzie byli rodzice?!Dokładnie tam, gdzie wszyscy inni. Harowali, żeby jej było dobrze i ufali swojemu dziecku. Nastolatki nie upilnujesz, bo i tak zrobi swoje.Czy popełnili jakiś błąd? Pewnie taki sam, jak ja. Mogłam się bardziej interesować. Ale i tak wątpię, że ktokolwiek mógł temu zapobiec. To nie czas na szukanie winnych i wyrzuty sumienia. Trzeba się wziąć w garść, wykazać troskę i bronić dobrego imienia. Ona nie jest od nikogo gorsza. Po prostu popełniła w życiu błąd, za który przyjdzie jej płacić przez kolejne lata.Jednak to nie powód, żeby inni mieli z niej ubaw. Tylko w ostatnich dniach odbyłam kilka dyskusji na ten temat, bo kto mnie nie spotka, to ten sam tekst: ona nie da sobie rady, przegrała wszystko, nic dobrego z niej nie wyrośnie. Mam wtedy ochotę krzyczeć, a dłonie układają mi się w pięści.To niesprawiedliwe, żeby tak traktować człowieka.Zwłaszcza w tak trudnym położeniu.Za każdym razem tłumaczę, że to nie wina naszych rodziców, a siostra będzie wspaniałą mamą.Czy to zaklinanie rzeczywistości?Oczywiście, że boję się o jej przyszłość. Rodzicom też nie zazdroszczę, bo cały ten problem spadł na nich. Ale autentycznie wierzę w to, że ona sobie poradzi. Jedna zła decyzja nie zmienia faktu, że jest wyjątkowo rozsądną i dojrzałą dziewczyną. Już teraz mówi o swoim nienarodzonym dziecku z ogromną miłością. Ma łzy w oczach, kiedy myśli o swojej przyszłości.
Nie dlatego, że jest zrozpaczona i najchętniej by usunęła. Ona też jest przekonana, że wszystko się ułoży i da sobie radę. W pewnym sensie to moja zasługa, bo od początku postanowiłam wbijać jej to do głowy. Nawet, gdy sama wątpiłam. Uważam, że nie ma sensu płakać nad rozlanym mlekiem. Teraz trzeba odbudować jej poczucie własnej wartości.
Jestem prawie pewna, że podoła tej roli nawet lepiej od dojrzalszych kobiet.Przykładów w naszej miejscowości nie trzeba daleko szukać. Są żony alkoholików, ofiary przemocy domowej, kobiety rodzące jedno dziecko za drugim, korzystające z pomocy społecznej, totalnie nieodpowiedzialne. Ich jakoś nikt nie wytyka palcami, kiedy znowu chodzą w ciąży. A przecież każdy wie, że już nie powinny rodzić, bo sytuacja je przerasta. Pod tym względem moja siostrzyczka jest w lepszej sytuacji.
Może trochę za młoda, ale ma kochającą rodzinę. Szybko przyzwyczai się do nowej roli i jestem pewna, że jeszcze wiele razy nas pozytywnie zaskoczy. Chce skończyć szkołę, stworzyć normalną rodzinę, pracować, pomagać rodzicom. Na wszystko przyjdzie czas, ale powinna podołać. Pod warunkiem, że nie za bardzo będzie wsłuchiwała się w tej hejt.Nie wiem, jaki mają cel jej krytycy.Śmianie się z człowieka w trudnej sytuacji to przykładanie ręki do tego, żeby nie dał sobie rady.Będę jej broniła jak lwica, bo ciąża to nie powód, żeby tak ją traktowano.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 91
  • Odpowiedz
WolnyDryblas: @AnonimoweMirkoWyznania:

Ale autentycznie wierzę w to, że ona sobie poradzi. Jedna zła decyzja nie zmienia faktu, że jest wyjątkowo rozsądną i dojrzałą dziewczyną. Już teraz mówi o swoim nienarodzonym dziecku z ogromną miłością.

Smarkata, bezmózga 15-letnia siksa z sianem w głowie gdzieś na imprezce rozłożyła nogi przed jakimś przygodnie poznanym szczylem którego danych oczywiście nawet nie zna, a ty piszesz coś o jej wyjątkowym rozsądku i dojrzałości? Powinni cię
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: będzie dobrze :) Ja zostałem ojcem jak miałem 19lat, moja żona jest z mojego roku. I jak bym mógł cofnąć czas to wiesz co? Postąpił bym tak samo. Mój kolega został ojcem jak miał 19 a jego żona 18. Teraz on ma 24 ona 23 i już mają 2 córeczki i dobrze im się zyje. Nie ma co się łamać i słuchać #!$%@? debili.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: to nie "plebs" jest tutaj tym złym tylko twoja siostra i matka. Społeczeństwo ją odrzuca jako negatywny przykład jak NIE zachowywać się w wieku 15 lat.
Wszystkie jej koleżanki mają widzieć że rozkładanie nóg w tym wieku ma poważne konsekwencje.
Ciesz się że żyjemy w Europie bo większość ludzi na świecie po prostu by ją wyrzuciło z wioski albo ukamieniowało.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: skoro rodzice mieli siostrę w dupie to dlaczego mieliby lepiej zaopiekować się wnukiem? Nie byli dobrymi rodzicami, a sytuacja jest bardzo trudna. Co z ojcem dziecka? Sama możesz zaopiekować się siotrzeńcem ale najpierw rozlicz swoich rodziców i spójrz prawdzie w oczy nie broniąc ich ani nie wybielając na siłę bo na to nie zasługują.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: znam kilka osób które kiedyś znalazły się w podobnej sytuacji. Fajnie jest być przed trzydziestką i mieć nastoletnie dziecko - serio!! (gdy będzie miało 18 lat to siostra będzie miała 32 - mogą obje iść na studia :) To jeszcze czas na rozwój osobisty, pasje, karierę - cokolwiek, choć na pewno było im ciężko i tak, we wszystkich przypadkach rodzice (młodzi dziadkowie) stawali na wysokości zadania ... patrzcie na to
  • Odpowiedz
WolnyWybranek: @AnonimoweMirkoWyznania:

Jestem prawie pewna, że podoła tej roli nawet lepiej od dojrzalszych kobiet.

Ona też jest przekonana, że wszystko się ułoży i da sobie radę.

Już teraz mówi o swoim nienarodzonym dziecku z ogromną miłością.


Ale musisz mieć infantylny umysł skoro w to wierzysz. Wczoraj jeszcze była beztroską nastoletnią gimbusiarą zajmującą się na co dzień "wyjątkowo dojrzałymi i rozsądnymi" rozrywkami jak melanżowanie, imprezkowanie, popalanie papierosków i popijanie somerków w
  • Odpowiedz
MagicznaSamica: Moja matka urodziła mnie mając 17 lat. Pamietam jak zasuwałem z nia do liceum jako mikro-gowniak. Moja matka była niedojrzała, to widać dopiero po latach, widziałem jakie piętno na mnie to odcisnęło. Gdyby nie moja babcia z dziadkiem, którzy mieli bardzo duży wkład w moje dojrzałe i świadome wychowanie, byłbym tak samo niedojrzały i lekkomyślny jak moja matka. Dziś mając 35 lat, jestem dojrzały, pracujący, doświadczonym i odpowiedzialnym ojcem 3
  • Odpowiedz
a to nie jest czasem tak że wystarczy raz zaruchać w odpowiednim czasie i dojdzie do zapłodnienia?

@RisingKnee: po pierwsze akt nie trwa 2 sekundy, więc czasu na decyzję jest więcej ( ͡° ͜ʖ ͡°) po drugie, szansa wbrew pozorom jest małą na zapłodnienie przypadkiem, więc trzeba temu szczęściu mocno pomagać, a używając prezerwatyw to już w ogóle. Wpadki biorą się przez ignorancję, a nie pecha (gdzieś
  • Odpowiedz
osobiście nie znam przypadku rzeczywiście wpadki - dlatego że gumka pękła, czy tabletki nie zadziałały, zazwyczaj jest to zaniedbanie i podejście emocjonalne "ruchamy się i niech się dzieje co chce"

@bluberr: no pech to jakiś 1% wpadek. Reszta to huraaa emocje połączone z głupotą-ignorancją korzystania z antykoncepcji. Z moich obserwacji jest podobnie. Sam nie rozumiem jak można mieć wpadkę - zabezpieczanie się jest proste i daje 100% pewności jak się tylko
  • Odpowiedz
Od jakiegoś czasu w trakcie stosunku sprawdzam prezerwatywy, bo w jakichś 5% przypadków po prostu pękają.

@AnonimoweMirkoWyznania: to przeczytajcie #!$%@? instrukcję obsługi dołączoną do każdej paczki jak się zakłada i czego nie robić bo większość tego nawet nie potrafi i stąd ten problem - dość popularny...
  • Odpowiedz
@SpokojnyPan znaczy się wiesz, ja rozumiem wszystko bo mi też gumka kiedyś pękła, kiedyś się zsunęła, no bywa. Tabletki też są zawodne w pewnych sytuacjach. Ale dziecka z takiego przypadku serio nie znam XD
  • Odpowiedz