Wpis z mikrobloga

@kvbvs: Z mate jest ten problem, że każda jest trochę inna i kogo nie spytasz, ten ma odmienne odczucia względem wybranej marki. Ja polecam niezmiennie Pipore, bo to moja faworytka. Jak chcesz innego klasyka z Argentyny, to może Taragui.
  • Odpowiedz
@kvbvs: Aguantadora despalada. Nieco mocniejsza w smaku i działaniu, ale wciąż w takim przyjemnym klimacie, bez hardkorowego dymu. Susz jest drobniej cięty i ma więcej pyłu, ale trudno będzie znaleźć takie duże kawałki listków, jak w niebieskiej Amandzie. Kiedyś odpowiedzią byłaby Rosamonte Suave.

Ogólnie, polecam Ci argentyńskie mate. Inne, warte uwagi to Playadito i Pipore. Jest jeszcze La Merced, w Argentynie jest mega ekskluzywna. Trochę droższa, ale warta swej ceny.
  • Odpowiedz