Aktywne Wpisy
Leżę znowu sobie z Tinderówką a wy?
![](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Mega_Smieszek_trlTbIz8oq,q60.jpg)
Karma wróciła Hejto. Tak wyzywali, tak szczekali a teraz serwery stojo xD
Skopiuj link
Skopiuj linkWykop.pl
Podróże
Gospodarka
Ukraina
Technologia
Motoryzacja
Sport
Rozrywka
Informacje
Ciekawostki
Rozpocząłem moje szkolenie w gildii magów. Jak tylko przekroczyłem progi budynku, w którym znajdowało się ugrupowanie, zostałem zaczepiony przez niezbyt sympatycznego elfa imieniem Falcar. Oschle powitał mnie w szeregach gildii i opowiedział, jak wygląda proces stania się jednym z nich. Muszę uzyskać rekomendację od wszystkich siedzib w Cyrodiil.
Jegomość nakazał mi odnaleźć pierścień, który zgubił poprzedni kandydat. Sam zleceniodawca nie przekazał mi wielu szczegółów na temat tego, gdzie zacząć poszukiwania. Nakazał porozmawiać z Deetsan, argonianką.
Jaszczurzyca przedstawiła mi swoje obawy wobec Falcara i poprosiła, bym z się z nią spotkał, jak elf opuści budynek. Późnym wieczorem, Deetsan opowiedziała mi o tajemniczym zachowaniu oschłego mężczyzny i wspomniała o zaginięciu mojego poprzednika.
Otrzymałem klucz do studni, która znajdowała się na tyłach posiadłości, gdyż według rozmówczyni, tam miałem znaleźć obrączkę. Nie marnowałem więcej czasu i otworzywszy zardzewiałą, metalową kratę, ostrożnie zszedłem na dół. Musiałem zanurkować. Na samym dnie mym oczom ukazało się ciało biedaka, który próbował odzyskać pierścień przede mną. Zabrałem złoty krążek i powróciłem ze smutnymi wiadomościami do argonianki.
Pod moją nieobecność, jak się potem dowiedziałem, wybuchła poważna kłótnia między Falcarem a resztą członków gildii.
Nici z mojej rekomendacji, powiedziałem pod nosem.
Deetsan przeprosiła za zamieszanie i zasugerowała, bym przeszukał pokój elfa w poszukiwaniu rekomendacji, którą mógł napisać przed opuszczeniem budynku.W komnacie nie było śladu po piśmie, które miało mi pomóc w dostać się na Uniwersytet Magiczny, lecz moją uwagę przykuły 2 czarne kamienie dusz. Bez zastanowienia dostarczyłem je w ręce przełożonej. Zaniepokojona podziękowała mi i wypisała rekomendację, którą sama zaoferowała wysłać do Imperialnego miasta.
Pożegnałem się i ruszyłem na poszukiwania składników, by rozwinąć umiejętności alchemiczne. W międzyczasie wzrosły znacząco moje możliwości w dziedzinie przywoływania.
Wracając ze składnikami, potrzebnymi w mojej pracy, zaczepił mnie żebrak, który wspomniał o problemie z podatkami w Cheydinhal. Postanowiłem przyjrzeć się tej sprawie bliżej.
patrzy na ciebie