Aktywne Wpisy
chlopak_twojej_matki +178
Z takich ciekawostek z II Wojny Światowej to moja Ś.P. prababcia często mi opowiadała jak wyglądała u nich okupacja w małej mieścince w południowej Polsce. Miejscowość była niedaleko Krakowa i Oświęcimia, więc było sporo wojsk niemieckich i SSmanów. Mieli duży dom, więc często zdarzało im się "gościć" (im się raczej nie odmawiało, bo mogło się skończyć źle) SSmanów i babcia opowiadała mi, że zawsze byli kulturalni, dziękowali, a nawet zdarzało się, że
pieknylowca +214
A czy ty jesteś fucking unstopable? #frajerzyzmlm
![pieknylowca - A czy ty jesteś fucking unstopable? #frajerzyzmlm](https://wykop.pl/cdn/c3201142/0ed9198e01535c2cf42bd46fd30cff5f291dc6b8144397e7970c925f11cc1ec8,w150.jpg)
źródło: IMG_20240504_101118
Pobierz
Balbina wczoraj wyskoczyła z wysokiego pojemnika, który dotąd służył za miniinkubator. Nie no fajnie, że taka duża i samodzielna kicia, tyle że postanowiła spróbować swoich sił w samochodzie i zupełnie bezszelestnie przeszła pod fotelem na stopy kierowcy (!!!), ale całe szczęście niebieski zachował zimną krew i po prostu zjechał na pobocze, żeby zdjąć mu kota ze stóp. Tym oto sposobem Balbina zapewniła sobie przejażdżkę na moich kolanach i coś mi się zdaje, że taki był cel. Niemniej jednak ta sytuacja była dosyć niebezpieczna, także jeśli ktoś z okolic Warszawy ma od odsprzedania koci transporter ze sprawnym zamknięciem, to chętnie odkupię.
Tadeusz dalej nieco w tyle w stosunku do Balbiny, ale powala urokiem osobistym i właśnie tą swoją nieporadnością. Apetyt dopisuje, brzuchal rośnie, mam nadzieję, że ataku padaczki w wydaniu kocim już nie zaznam.
Dziś oba kitki pierwszy raz zjadły pełen posiłek bez dokarmiania (i bez odruchu ssania) z talerza, co dla mnie oznacza dużo mniej prania i mniejsze zużycie mokrych chusteczek i ręczników papierowych. Film z tego niesamowitego wydarzenia można zobaczyć na insta: tymczasemufrytusi.
Sushi śpi cały dzień zakopana w kocu, dla niej obecna pogoda oznacza rozpoczęcie czegoś na kształt zimowego snu z przerwami na jedzenie.
Kotka od rodziny ze wsi, o której wspominałam kilka wpisów wcześniej, wreszcie z powodzeniem wysterylizowana, jej trzy kocięta z dwóch miotów już zapisane w kolejce.
Z pomocą niebieskiego zadbałam też o psa, który tam żyje: miła psina, ale jako regularny uciekinier w dzień przebywa na łańcuchu lub w stodole, a puszczany jest tylko nocą, gdy brama jest zamknięta. Zajrzałam mu w zęby, w sierść, pomacałam po brzuchu - pies zdrowy, zaszczepiony i zadbany najlepiej jak się da (został podrzucony na podwórko bodaj po potrąceniu), właściciele też mają dobre chęci, robią dla niego co umieją. Zamierzam wyposażyć go w porządną szeroką obrożę, obrożę przeciwpchelną, zapas suchej karmy, ocieplić budę i tymi rękoma wraz z niebieskim wybudować mu ogrodzony szeroki wybieg na dzienną porę. A niech ma.
Wiem, że świata nie zbawię i jest mnóstwo zwierząt, dzieci, chorych, którym potrzebna jest pomoc, ale nie zawsze trzeba górnolotnych gestów i olbrzymich kosztów - czasem wystarczy rozejrzeć się wokół siebie, może do pomocy wystarczą dwie ręce i odrobina czasu. Jestem tylko randomową osobą z internetu, więc zamiast podziwu liczę na to, że tym, co opisuję, zachęcę choć jedną osobę do działania. Całuski dla wszystkich!
Dołączam zdjęcie najlepiej oddające charaktery kitków. #frytusiacontent
źródło: comment_4AAkixmSc7QBZe4IdKVP22cZHhx9lrQ7.jpg
PobierzA nasz Dante nie daje się zawieźć do weterynarza inaczej, niż leżąc rozwalony na desce jak księciunio i obserwując drogę.
@frytusia:
FRYTUSIA-MAX - KOMPLEKSOWY DETAILING KOCIAMBRÓW