Wpis z mikrobloga

@giovan-a: A dwie koleżanki mi się właśnie tak pokłóciły - pierwsza tyra na kasie w biedro, druga haruje z bachornixami w szkole. To wziąłem kalkulator do ręki: ta z biedro ma 1900 pln na rękę (najwyższy staż i premia) ta druga płacze,że tylko 1650.
OK, Biedro pani robi 140 godzin miesięcznie przez 12 miesięcy co daje nam 11,88 netto za godzinę pracy.
Pani na nauczycielka niby ma 10,31zł.
Ale 140 godzin razy 12 miesięcy robi pani biedronka. A Nauczycielka robi 140 godzin (a to takie sranie w banię bo nauczyciele nie pracują po 8 godzin i przerw w pracy mają jakby więcej niż jedna 15 minutowa na 8 godzin) przez 10 miesięcy.
Więc pani nauczycielka dostaje więcej za roboczo godzinę niż kasjerka z biedro.
I nie chodzi mi o to, która praca jest bardziej wymagająca, cięższa czy coś tam. Tylko taka kłótnia tych pań mi się przypomniała...
  • 4