Wpis z mikrobloga

Mam ogromną bekę z wszelkiej maści wykopkowych ateistów i teistów.
Najzwyczajniej w świecie kłótnie w internecie mają tyle samo sensu co smarowanie chleba masłem z dwóch stron jednocześnie.
Masz więcej smacznego masełka, ale nie chwycisz tego tak, żeby się nie upaćkać.
Ja wiem, że nikogo nie przekonam do swoich racji, a na pewno nie da się zrobić tego w sposób inwazyjny wyzywając przy tym kogoś od debili, bo ten ktoś zacznie się bronić i być znacznie bardziej zatwardziałym w swoich przekonaniach.
Tu nie ma żadnych rozsądnych dyskusji, po prostu kręci się bekę z jakiejś grupy, ta grupa się spina i nakręca karuzelę. A ja dostaję walki, na które kiedyś chodzono do Koloseum.

Ateistów nie przekonasz.
Teistów nie przekonasz.
Tych, za miodem lipowym nie przekonasz do miodu spadziowego.
Tak działają ludzie.

Ale ponad wszystko, tak ostatecznie to bawi mnie ten "festiwal argumentów" xD
Dlatego nie czarnolistuję tych tagów #bekazkatoli #gimboateizm
Nie pozwolę, żeby mnie to ominęło ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 5