Aktywne Wpisy
zszargane-nerwy +512
Tak oto wygląda równouprawnienie w praktyce - panie wychodzą z pracy o godz. 11:00, panowie pracują do końca :) Dzięki temu inkluzywnemu rozwiązaniu panowie, zamiast zająć się obsługą swoich zadań, będą "ogarniać pracę urzędu" czyli odbierać telefony i tłumaczyć ludziom, że ich sprawy nie zostaną dziś załatwione, bo 85% urzędu zostało oddelegowane do mycia okien i gotowania żurku.
Pracownicy Urzędu Miasta i Gminy we Wrześni pozdrawiają pozostałych pracowników budżetówki, którzy przy okazji
Pracownicy Urzędu Miasta i Gminy we Wrześni pozdrawiają pozostałych pracowników budżetówki, którzy przy okazji
mirko_anonim +22
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Śmieszą mnie chłopy co chodzą na siłownie, oczywiście żaden się nie przyzna że robi to dla kobiet tylko "dla siebie" taa xD. Zwłaszcza popularność siłowni wystrzeliła w kosmos w ostatnich latach akurat jak na rynku matrymonialnym jest coraz gorzej. Nie znam żadnego chłopa, który by dla samego siebie: trzymał restrykcyjną dietę, chodził wcześnie spać żeby się wysypiać, unikał używek, regularnie ćwiczenia, itd. To tak jakby siedzieć w domu w
Śmieszą mnie chłopy co chodzą na siłownie, oczywiście żaden się nie przyzna że robi to dla kobiet tylko "dla siebie" taa xD. Zwłaszcza popularność siłowni wystrzeliła w kosmos w ostatnich latach akurat jak na rynku matrymonialnym jest coraz gorzej. Nie znam żadnego chłopa, który by dla samego siebie: trzymał restrykcyjną dietę, chodził wcześnie spać żeby się wysypiać, unikał używek, regularnie ćwiczenia, itd. To tak jakby siedzieć w domu w
Pierwszy dzień to dla mnie na prawdę dobry występ Kazika, płyta "Spokojnie" w całości z dobrym odbiorem publiki a sam Kazik nie wydawał się nagrzany więc wyszło nieźle moim zdaniem. Następnie Oxbow (wokalista!), The Brian Jonestown, Mystery, Fontaines i genialna, klimatyczna końcówka z Egyptian Lover.
Drugi dzień to dla mnie mocny cios z Lonker See na początku, walka o życie na Unsane, czillowanie na Turbonegro i bardzo dobry koncert And You Will Know Us. Niekwestionowanie największym zaskoczeniem Bo Ningen, co za szaleńcy, końcówka niezapomniana! Dzień zakończony występem Khidjha na eksperymentalnej.
Trzeciego dnia start od przedziwnego występu Sierści, przez ARRM (wielka szkoda, że tak wcześnie), Ariel Pink który do mnie nie trafił i Furię, którą widziałem po raz n-ty i zajebistość tego zespołu się nie zmienia. Grizzly Bear ciekawe doświadczenie, pomimo że totalnie muzycznie to nie jest mój klimat. Na finale świetny set Jacquesa Greene.
Żałuję, że nie widziałem The Mystery of Bulgarian, Kapeli ze Wsi Warszawa i jedynie końcówkę Wednesdey Campanella.
Zajebiste doświadczenie, że się tak powtórzę. Oby udało się przyjechać w przyszłym roku.
#koncert #festiwale