Wpis z mikrobloga

Mireczki mam problem. 3 tygodnie temu zadomowił się na moim podwórzu bezdomny. Podwórze (centrum miasta) jest ogólnodostępne, służy za parking okolicznym mieszkańcom. Jest tam też jeden garaż i właśnie za nim uwił sobie gniazdko bezdomny. Ściągnął sobie skądś materac, obok tanie wino. Głównie śmierdzi, chleje oraz sra i szcza dookoła. Policja i Straż Miejska wzywana kilkukrotnie. Oficjalnie nie mają gdzie go zabrać, więc tylko pytają go czy wszystko OK(!!!). Policja też kupiła mu wodę i coś do jedzenia. Ostatnio padał deszcz i schował się w naszej bramie. Jak sąsiad chciał go przegonić, to wystartował do niego z łapami. Jakieś pomysły? Ktoś miał taką sytuację i udało mu się ją rozwiązać?
  • 6
Podpalenie nie wchodzi w grę oczywiście. Potrzebny mi jakiś subtelniejszy sposób. Może wylać jakieś ACE na to miejsce gdzie on śpi jak go nie będzie? To chyba nie jest karalne. ( ͡° ͜ʖ ͡°)