Wpis z mikrobloga

Jestem na wakacjach w Chorwacji. Piekny urlop, pogoda, morze, wycieczki etc. Wynajmuje lokal, który jeszcze do wczoraj był extra: zadbany, klima, w pełni wyposażony i czysty. Dopóki mieszkała nad nami rodzina Bośniaków wypoczynek przebiegał bez żadnych zgrzytów. Wystarczyło, że przyjechało polskie buractwo z bachorami i koniec. Bachory dra mordy, rzucają chipsami na nasz taras a poranna kawa odbywa się przy ciąglej obserwacji z ich strony. W pokoju to albo grają we wszelkie sporty biegane albo Grażyna musi popracować nad synchronizacja tłuczenia kotletów bo sufit pracuje od samego rana. Czy naprawdę trzeba mieć milion monet i uciekać do jakieś amazońskiej dziczy żeby uwolnić się od polskiego robactwa? W przyszłym roku jeśli będę się wybierać na wakacje już wiem, że trzeba albo się kierować na południe w stronę Czarnogóry/Albanii albo obrać zupełnie inny kierunek bo polsko tu jak w Łebie.
  • 3
  • Odpowiedz
  • 0
@piepsze Czarnogóra super państwo ale jak tam byłem to też spotkałem stosunkowo dużo Polaków (chociaż miłych ale z nimi nie mieszkałem xD). A jak chcesz mieć spokój to wystarczy mieszkać w miejscach nieprzyjaznych dla rodzin z dziećmi (albo bachorami). No chyba że sam masz dzieci to słabo wtedy xD
  • Odpowiedz