Wpis z mikrobloga

Nie wiem skąd mi się to przypomniało nagle, ale zawsze kisnę w duchu, jak sobie o tym pomyślę. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Jak byłam mała sezonie letnim moja mama często obierała jakieś owoce albo warzywa na przetwory. Akurat wtedy łuskała młody groszek, a jako dziecko uwielbiałam go jeść. Więc jak zobaczyłam, że mama zostawiła całą miskę bez opieki, to MYK i zjadłam prawie wszystko, co tam było. Radość trwała do momentu w którym mama zapytała: czy Ty właśnie zjadłaś wszystko z tej miski?!
"tak... ( ͡° ͜ʖ ͡°) a co?"


(°°

#thegirlcontent #heheszki #nicwaznego #dziendobry
  • 29
@TheGirl: Mnie kiedyś ciotka nakarmiła czereśniami, boże, jakie to pyszne były czereśnie! Siedziałam, oglądałam bajkę i jadłam czereśnie, to się nazywa życie. Wieczorem ciocia postanowiła z reszty czereśni ugotować kompot na niedzielę. Ku naszemu przerażeniu, podczas gotowania z czereśni zaczęły wychodzić białe robaki, pływały sobie radośnie na powierzchni. Ja byłam bliska porzygu, ciotka była przerażona, że może mi się coś stać, bo zjadłam tego naprawdę sporo. Do dziś mam obrzydzenie(
gdzie ktoś w 99' był wege jako dziecko ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@TheGirl: miałem jedną kumpelę, co jest wegetarianką właśnie od 99tego (miała wtedy 10 lat), moja siostra od 2002 (miała wtedy 16), także tak, wegetarianizm był już powszechny. Ale pierwszymi weganami o których słyszałem (też w 2002) była moja rodzin z Australii (tzn nie cała oczywiście) i nawet moja siostra i ta koleżanka-wegetarianka twierdziły że to