Wpis z mikrobloga

@Szymex2013: @jmuhha: @Deskaaa: Gnida to był śmieszek co to miał białaczkę i ogólnie #!$%@?ą sytuację a mimo to nie poddawał się a nawet wspierał innych. Yoda to z kolei śmieszek co mu nogę #!$%@?ło (przez jakąś chorobę) i śmiga z protezą. No i Gnida potrzebował karty z netem do izolatki w szpitalu i kto mu ja przyniósł? No kulawy właśnie xD
  • Odpowiedz
@lastro: koleś na górnej fotce był w izolatce czekając na przeszczep szpiku przy białaczce, napisał na mirko że brakło mu internetu w telefonie

najszybciej zareagował i dostarczył neta koleś którego sztuczną nogę widać na 2 fotce, i twarz na monitorze na trzeciej, zrobionej z izolatki przez 1 gościa

1 koleś nazywał się Gnida i niestety nie przeżył, 2 pirat nazywa się MistrzYoda
  • Odpowiedz
Nie lubię tej historii, bo nie ma w niej dobrego zakończenia


@a__s: gnida zostanie na zawsze w naszej pamięci, sam chciałbym umierać ze świadomością tego, że ktoś będzie o mnie pamiętał i tak mnie wspominał

@ogrod87: ktoś tu mirkuje w robocie ( ͡° ͜ʖ ͡°) (nie tylko ja)
  • Odpowiedz
Ciekawe czy gdzieś tam nie wiadomo gdzie Siedzi sobie gnida i widzi jak tu go wspominamy. Jeżeli tak to mam nadzieje że Ci tam lepiej ziomuś :)
  • Odpowiedz
@ogrod87: () to było takie smutne. Fajny śmieszek był z Gnidy. Zawsze się cieszyłem jak pisał, że jest coraz lepiej i nagle tak szybko się sprawy potoczyły w zła stronę.
  • Odpowiedz