Wpis z mikrobloga

  • 208
No dobra, to są jaja. Przed chwilą przed moim lokalem słyszałem kłótnię i to taką rynsztokową. Wychodzę uciszyć trochę ludzi, bo u mnie dzieciaki się bawią na urodzinach i szkoda, żeby usłyszały wszystko. Otwieram drzwi, a tu na oko trzydziestoparolatek dociska kolanem do auta kleczacego nastolatka. Napastnika żona szarpie za rękaw, żeby dzieciaka zostawił. Nie wiem o co chodzi, więc podbiegam do faceta i proszę, żeby się uspokoił, jednocześnie widzę, że młody na ziemi rzuca #!$%@?, ale mocno jest przestraszony. W ręku trzyma rozbitą komórkę. Gość zabiera kolano, młody ucieka. Facet odwraca się do mnie i mówi, że mam w razie czego poswiadczyc, że widziałem. Ja pytam co widziałem, a facet... gowniarz zeobił mojej żonie zdjęcie pod spododniczką. Dopiero teraz widzę, że zona ma krótką spódnicę, taką rozkloszowaną, nie wiem jak się takie coś nazywa. Kobieta średniej urody, ale nogi nawet, nawet. Mąż zauważył i kopnął go w rękę, komórka rozbiya i dostał plaskacza. Zostawiłem facetowi swój numer w razie czego. Co za małoletni osioł... Rzecz się działa we #wroclaw pół godziny temu. Co tu się #!$%@?ło?
  • 25
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@dzejzon ale zaraz zaraz straciliśmy najważniejszy wątek. Z opisu wynika że miał komórkę w ręce i dał dyla później. Więc najważniejsze pytanie czy zrobił zdjęcie i czy wie o tagu :D
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@some_dev tak, na pewno. Widziałem go w jego ręce. Pajęczyna na ekranie, ale nie wiem czy to skutek upadku telefonu. Facet tylko powiedzial ze go kopnął w telefon i mu wypadł.
  • Odpowiedz
@dzejzon: meh, to w takim razie faktycznie debil że wciąż się tam kręci, gdybym był nim to bym wrócił późnym wieczorem albo pobiegł odrazu do domu jeśli faktycznie tam mieszka
  • Odpowiedz