Wpis z mikrobloga

@pszemo98: Strasznie #!$%@? mnie klienci. Niektórzy bardzo spoko, ale niektórzy to przesada. Kiedyś w niedzielę rano przyszedł typ i spytał się czy mu 200zł rozmienię, a wiadomo jak w kasie wygląda w niedzielę rano: żadnych drobnych. Powiedziałem, że nie mam jak to położył mi batonika na ladzie i dał te 200 zł i zaczął cisnąć, że mam obowiązek mu wydać. Nie docierało do niego, że to on musi mieć odliczone, a
  • Odpowiedz
a ja z życzliwości mogę mu wydać jedynie.


@monteskjusz: Nie. Ty masz być również przygotowany do wydania reszty z najwyższego nominału jaki u nas obowiązuje ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@monteskjusz tacy sa poejbani. Tez mialem taka sytuacje koles chcial 100 rozmienic ale nie mialem i w sumie nie mogę to kupil jakies gumy orbit smiec #!$%@? to sie nie klocilem już. Albo przyszedl taki jakiś debil, cala stacja ludzi i sie pytam o numer stanowiska a ten ze nie wie, pytam sie o kwote za jaka zatankowal, tez ze nie wie xd ja do niego zebg poszedl sprawdzic bo mie mam
  • Odpowiedz
@WuDwaKa: to może jak już wszyscy klienci #!$%@?ą mnie z drobnych, to mam #!$%@?ć po chatach dookoła i prosić ludzi o rozmienienie, bo książę/księżniczka mają jedynie banknot o nominale milion złotych :) w dupach się poprzewracało. Zawsze miałem w dupie taką wiarę i mówiłem, że nie mam jak wydać i #!$%@?. Pozdrowienia dla normalnych klientów, którzy rozumieją sytuację, a reszcie ch*j w dupę.
  • Odpowiedz