Wpis z mikrobloga

"KRYMINAŁ Z BRODNICY. 6 stycznia 1928 roku pracownik kolejowy tzw. „obchodowy” znalazł – niedaleko za miastem, przy torach z Brodnicy do Działdowa zwłoki starszej kobiety. W odległości około 150 metrów, na drzewie wisiał trup kolejnej, jak się potem okazało – siostry denatki. Na miejsce, jako pierwsi przybyli policjanci z posterunku w Działdowie i już po wstępnych oględzinach ustalili, że może tu chodzić o podwójne morderstwo, lecz nie mieli pomysłu od czego zacząć śledztwo. W międzyczasie dotarł patrol z Brodnicy, w którego składzie był policjant właściciel wyszkolonego przez siebie owczarka niemieckiego. Zaproponował prowadzącemu śledztwo, aby pozwolił na podjęcie tropu przez psa. I tak nikt na razie nie miał żadnego pomysłu co do sprawcy, więc taka zgoda została wydana i wkrótce owczarek złapał trop, po czym poprowadził policjantów do dość odległej zagrody, gdzie zastali niejakiego Franciszka K. Ten wyraźnie zaskoczony wizytą funkcjonariuszy mężczyzna, po wzięciu go w krzyżowy ogień pytań dość szybko przyznał się do obydwu zabójstw. Przy okazji był to pierwszy(!) znany w 20 leciu międzywojennym przypadek użycia przez policję psa tropiącego do wykrycia sprawcy przestępstwa."


Piotr Grążawski
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=2425021367723626&set=a.1433161820242924.1073741828.100006473589269&type=3

#ciekawostkihistoryczne #brodnica #kryminalistyka #piotrgrazawski
kossakov - >"KRYMINAŁ Z BRODNICY. 6 stycznia 1928 roku pracownik kolejowy tzw. „obcho...

źródło: comment_jwQCdNg4MGswuoDpQdfX3r4mXGM8NYkG.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz