Wpis z mikrobloga

@Maticlube123: Ponoć dobrą praktyką jest notowanie normalnych snów, zapisywanie od razu po przebudzeniu. Pozwoli to na zapamiętanie snu - a w gruncie rzeczy chodzi o to żeby zajarzyć że jest się aktualnie śni, korzystając z wspólnych powiązań.
@Maticlube123: Fazy snu to także ciekawy temat, polecam naukowy bełkot, ma fajny odcinek o snie.
A ja sam osobiście bym się skłaniał do tego - jak często śnić, chociaż by normalnie. U mnie rzadko przypada zapamiętywanie snu.
Bo mamy sen zawsze (kilka - tyle co przeszliśmy faz) lecz to czy go się zapamięta, zależy od tego w jakiej fazie się wybudzamy.
@Maticlube123: Zajebiście, to ja chyba 1/10. Rzadko.
A potem jest tak że od razu po przebudzeniu pamiętam, a x godzin po, już nie. Dlatego stosuje się praktyke zapisywania snu, aby zapamiętać wspólne cechy (szczególnie jakieś dziwne, abstrakcyjne i #!$%@?) aby zajarzyć że takie akcje się dzieją tylko w śnie. To ponoć dobra droga do LD.

Cuś jak w incepcjii z totemem.
@Barteks135 ok, pamiętam kiedyś ze śniło mi się ze szedłem se z żulem (xD) pomyślałem "chciał bym być w domu" i mnie teleportowalo do domu, i to był świadomy sen, czułem to. Jeszcze ostatnio w snie mi włącznik światła nie działał
@Maticlube123: U mnie sny często są pozlepiane, abstrakcyjne. Dzieje się to dlatego że w mamy kilka snów, odpowiednio tyle ile przeszliśmy faz snu w nocy. Wszystko łączy się w całość i wychodzi z tego jakiś hory film.

Ponoć tak to ma działać, co myślisz w śnie - się dzieje.