Wpis z mikrobloga

#komputery
Czy tylko ja odnoszę wrażenie, że w przeciągu kilku ostatnich lat internet i przeglądarki stały się strasznie zasobożerne?
Jak teraz patrzę na zużycie zasobów przez takiego firefoxa chociażby, który bez zainstalowania jakichś dodatków potrafił 2gb ramu zająć 3 min po włączeniu, to sobie myślę, że jeszcze 5 lat temu, kiedy 1-2 gb ramu w komputerze to było codzienność, w ogóle bym tego programu nie odpalił.
Mam netbooka, który właśnie te 5 lat temu był raczej szybki (ma procesor amd-c50, znacznie szybszy niż intel atomy, które były w większości ówczesnych netków), pamiętam jak na nim dirta 2 włączałem. Teraz nie nadaje się nawet do włączenia przeglądarki. 3 karty w firefoxie powodują stałe zużycie procesora powyżej 70%, na youtube powyżej 240p okropnie się klatkuje, a jestem pewien, że kilka lat temu na tym samym komputerze 1080p oglądałem. Wcześniej miałem asusa eee pc z celeronem m353, 900MHz taktowania, działał zupełnie normalnie, codziennie służył do internetu, do youtube'a, wszystko było ok. Boje się pomyśleć, jakby obsługiwał internet teraz.
  • 3
@Burqi prawda, tą sama przeglądarka zjada 10x więcej ramu.
Z 2 strony ja mam wrażenie że od ostatnich kilku lat nie ma jakichś mega skoków technologicznych, nie tak jak kiedyś że pojawił się procek dwurdzeniowy na przykład. Teraz tylko powoli zwiększają parametry techniczne