Wpis z mikrobloga

@kurczakos1: Jak byłem małolatem, wujkowi w mniejszym mieście na piętrze domu zepsuła się lodówka w której był ubity prosiak, temperatura tak ~30 stopni. Po jednym dniu tak śmierdziało, że była potrzeba szybkiej utylizacji/ pozbycia się smrodu.
Dorośli wpadli na pomysł by spakować części świniaka do czarnych worków, w czarnego mercedesa i wujek oraz jego syn (konkretnej budowy, nie otyły) pojechali wyrzucić przy końcówce jakiegoś osiedla (worki trochę nie wytrzymały, wiec gdzie