Wpis z mikrobloga

Jak zmienia się wasze postrzeganie człowieka gdy dowiecie się że jest tak zwanym przegrywem, czyli nigdy nie miał dziewczyny. Zauważyłem że jeśli ludzie tylko się tego domyślają to sytuacja nie jest stracona, bo choć trzeba się więcej napracować, to da się nadal wyjść z twarzą i zyskać ich sympatię. W przypadku gdy są tego pewni to jest już o wiele ciężej. Ale też udało mi się w takich sytuacjach na przykład wybrnąć przez to że szanowali mnie za jakieś inne rzeczy, więc ta jedna ogromna wada była do pominięcia. Dlaczego piszę wada, otóż z tego co zauważyłem to tak właśnie większość ludzi odbiera ten stan, zwłaszcza w wieku już nie najmłodszym. Oczywiście bardzo często zdarzyło się też że gdy ktoś się tego o mnie dowiedział to nasza znajomość zanikała, najwyraźniej uznawał że coś jest ze mną nie tak.
Dodatkowe pytanie, jak jest ktoś w stanie zrekompensować w waszych oczach takie braki? W celu uściślenia pytam o relacje koleżeńskie, bo w innych jest to nie do przeskoczenia
#przegryw
  • 12
To może wypowiem się trochę w drugą stronę bo moja koleżanka (23 lata) nigdy nie miała chłopaka. Wszystko z nią okej, ma niesamowite poczucie humoru a i można pogadać z nią na poważne tematy. Nie przyznała się do tego od razu, ale absolutnie nie straciła w moich oczach z tego powodu. Po prostu jeszcze dobrze nie trafiła. Ale fakt, ludzie myślą różnie. Dla mnie to nie jest powód do tego, żeby kogoś
@thisisjustaccount: Zależy jaki masz charakter. Ja bywam dość arogancki czasami (chociaż w moim mniemaniu to nonszalancja) i ludzie często wprost pytają, czy jestem całkowicie niezainteresowany związkami. Myślę, że cynicy i osoby unikające jakiejś tam atencji, takie, które wiele o sobie nie mówią, ale nie komentują przy tym urody/zachowań płci przeciwnej (lub tej samej) są często odbierani jak aseksy. To pomaga. Chyba, że pragniesz sie z kimś podzielić swoją opinią na temat
@chudywyzyskiwacz: właśnie staram się celować w taki udawany aseksualizm, nie udzielam się w tych tematach, unikam konfrontacji, faktycznie często działa, ale do czasu.
@DzieckoSzczescia: Obcy ludzie mają mnie faktycznie w dupie, to żadne odkrycie, jednak jeżeli chce z kimś zawiązywać jakieś relacje nawet nie super bliskie, to takie kwestie niestety są istotne, sam bym wolał gdyby w ogóle to nie rzutowało na to jak jestem postrzegany, ale tak nie jest.
@thisisjustaccount: > No ale mimo tego chce sobie żyć jak najlepiej mogę, a do tego potrzebuję być dobrze widziany przez innych, stąd to pytanie :)
Nie potrzebujesz do szczęścia respektu sąsiadów... Uwierz.
Powiedz rodzicom, że jesteś gejem, nigdy już nieporuszą tematu związków ( ͡° ͜ʖ ͡°)( taki tip)
@chudywyzyskiwacz: zdanie sąsiada mnie nie interesuje, ale interesuje mnie zdanie znajomych i potencjalnych znajomych.
@DzieckoSzczescia: nigdy tego nie wybrałem, w ogóle ciężko mi sobie wyobrazić że ktoś wybrał coś takiego samemu. Jak widać mimo tych ogromów kobiet, nie spotkałem nigdy takiej która była chociażby potencjalnie, wstępnie zainteresowana.
Co do przykładu rozmowy, który podałeś, to o ile faktycznie to jest pewnie najlepsza odpowiedź, tak bardzo nie lubię kłamać lub mówić rzeczy
@thisisjustaccount: Na pewno będziesz postrzegany jako ktoś lekko dziwny, w ekstremalnych sytuacjach jako kryptopedał (lol), a miarę upływu czasu tj. zmierzając do 30, będziesz coraz bardziej marginalizowany i osamotniony. Nie ma lekko ()