Wpis z mikrobloga

@tomwolf pamiętam jak pierwszy raz usłyszałem ten album i rzygałem. Ciężko przeżyłem AJFA ale od czasu Czarnego przestałem słuchać Mety. Dla mnie skończyli się na Master of Puppets - ostatnim thrashowym albumie.
  • Odpowiedz
@kopszmercen: Bluźnisz, mój najłaskawszy panie. AJFA to przecież trash czyściutki, jak ta łza, tyle tylko, że bardzo techniczny (momentami na granicy przekombinowania) - nie ma może spójności i takiej "kompaktowości" MoP, ale całościowo - moim zdaniem - wypada lepiej, niż taki np. RtL.
  • Odpowiedz
@TheFourthHorseman: no gdzie tu thrash jak tu tylko powolne radosne popierdywanie? Z tego co pamiętam, to chyba tylko jeden szybki utwór był na Justice. Czyściutki thrash to "Reign in Blood" Slayera (eh, miałem tego winyla ale musiałem sprzedać :(
  • Odpowiedz