Wpis z mikrobloga

@adventurka: To chyba raczej spowodowane jest tym, że mało kto lubi bumelantów, którzy nie pracują, nie uczą się, nie można poprosić o pomoc, nie wyrażają żadnej ambicji i mają wszystko w dupie, a potem oczekują na czyjąś łaskę i że znajdą frajera, co im pomoże "bo tak". Nie żebym był aspołeczny, zawszę pomogę komuś, na kogo mogę liczyć. Ale nie można robić z siebie frajera, na którym się żeruje.