Wpis z mikrobloga

@un7nown @gord0n @LajtOdZeraDoMilionera : mecz był strasznie słaby, w pierwszej połowie dużo niedokładności, gry na stojąco bez zaangażowania. Salt Lake też grali średnio, rozgyrwali piłk ryzykowanie wzdłuż swojej połowy, a United tego nie wykorzystywali głównie przez brak zaangażowania w pressing. Po strzelonej bramce przez Amerykańców wystarczyło raz przyspieszyć grę i było z tego wyrównanie Mkhitaryana, później znowu nudy aż do momentu kolejnej nieoczekiwanej szybszej wymiany piłki i Lukaku strzelił na 2-1.

Druga połowa była jeszcze gorsza, bo obraz gry był podobny, a żadnej bramki już nie było. Dopiero w końcówce udało się stworzyć szanse bramkowe, mieli je Martial i Fellaini po fajnym dośrodkowaniu Rashforda. Czerwo Valencii trochę na wyrost, dziwna decyzja arbitra. Ogólnie poziom sędziowania był słaby, bo oprócz tego wywalenia Ekwadorczyka to były przynajmniej dwie sytuacje, gdzie spalonego nie było a sędzia zdecydował inaczej.

Lukaku zagrał kolejny przeciętny mecz, nawet mimo strzelonej bramki, sprawiał wrażenie ociężałego i zagubionego. Najlepsi na boisku byli Mkhitaryan, który potrafił w odpowiednich momentach przyspieszyć grę, oraz spoko zagrali młodzi, czyli McTominay w pierwszej i Pereira w drugiej połowie. Dodatkowo Lingard dołożył kolejną asystę
  • Odpowiedz