Wpis z mikrobloga

Zdałem prawko niecały miesiąc temu i niedawno odebrałem, muszę dziś pojeździć, żeby kuć żelazo póki gorące. Dajcie parę plusów na odwagę, bo pierwszy raz będę jechał sam. Obiecuję nikogo nie zabić i ruszyć na miasto jak już miną korki.

  • 10
  • Odpowiedz
Powodzwnia.
Moja pierwsza jazda po egzaminie to robienie za kierowcę dla pijanych (5km w nocy po pustym mieście). Raz zgasł bo zapomniałem o sprzęgle na światłach i nie wbiłem luzu.

Przed kursem nigdy nie siedziałem za kierownicą bo w rodzinie nie było samochodu.

Druga trasa to kurs Płock -> Kraków nowym (dla mnie) zakupionym samochodem.
  • Odpowiedz